miałam zostawić sobie makówki tak jak do mnie przyszły , bo one same w sobie były piękne ,ale oczywiście mnie podkusiło i zrobiłam takie bliżej nieokreślone cóś :)
miejsca docelowego na razie brak :)
pozdrawiam i życzę Wam i sobie słonecznego weekendu ...oby
Aga
To "coś" prezentuje się uroczo :)
OdpowiedzUsuńPs. Aga czemu tu nie ma Twojego maila?? Czy ja jestem ślepa? Podziel się mailem plisss...:)
podzieliłam się ....ale coś on mi się podzielił ...muszę pokombinować jeszcze :)))
UsuńUwielbiam makówki. Kojarzą mi się z dzieciństwem. Śliczny, ale ten poniżej jeszcze zbadać muszę.
OdpowiedzUsuńAga Ty z wiankami jak ja z meblami ;) "no taki ładniutki, kupię, miejsca docelowego na razie brak, gdzieś się wciśnie!"
Szczęściara, Tobie mniej miejsca potrzeba...
Za weekendowe życzenia pięknie dziękuję (wzajemnie!), ma być ciepło a jutro nawet słonecznie. Mam nadzieję, że uda się gdzieś pojechać. Dziś już za późno (dopiero skończyłam pracę...).
:)))))))))))))))))ale Ty możesz mebel na meblu poustawiać a ja obwieszam co się da :)))))))))) ale to wciąga masz rację ...ty te meble na pewno widzisz w odnowionym stanie w swojej głowie ,tak jak ja te wianki ...i tak sobie myślę ,a jeszcze jeden taki fajny będzie jak tak go sobie zrobię :)))))))))))))
Usuńa ja właśnie z pola wróciłam :))))))
Usuńale przynajmniej u Ciebie kolorowo i nudno nie jest ;)
UsuńWiesz masz rację, że ja je tak widzę, ale czasu nie mam na odnawianie dla siebie (może na emeryturze).
Bardzo ładna, jesienna dekoracja.
OdpowiedzUsuńdzięki Kasiu
UsuńŚwietny, śliczny ten makówkowy))
OdpowiedzUsuńcudownego łikendu Aga
no cudownie mnie po nim kręgosłup boli :)))))))))) ale z serca dziękuję :)))))))))
Usuńświetnie wyszło! ja wiedziałam, że kto jak kto, ale Ty je dobrze wykorzystasz :)
OdpowiedzUsuń:)) I love you ,you know ???:)))))
OdpowiedzUsuń