niedziela, 27 lipca 2014

czerwona i czarna

w zeszłym roku zrobiłam w jeden z upalnych dni kompot z czerwonej i czarnej porzeczki ......
no i śmy przepadli za tym smakiem właśnie .....a na upał z kostką lodu był wprost idealny !!!!



proporcje jak na załączonym obrazku :)))))
a w tym roku spróbowałam dodać je do ciasta 
i tarta z tymi owocami też wyszła smaczna .....przesmażyłam je tylko z cukrem......
i wyłożyłam na moje kruche ciasto......można by jeszcze dodać na wierzch bitą śmietanę ,ale ja już sobie darowałam, po tych kaloriach wchłoniętych razem z lodami :)))) i zamiast położyłam ubite z cukrem białka :)



pozdrawiam GORRRRRĄCO
 Aga :)


czwartek, 24 lipca 2014

lody .lody ,lody

ile my ich z Kubańskim w te upały pochłonęliśmy mówię Wam ...
i chociaż nie były to lody od Karoliny ,to i tak pani w pobliskim warzywniaku, widywała mojego syna kilka razy dziennie :)))))))))
no jakoś trzeba było przetrwać tę gorączkę w mieście :)))
za to Dorotka z przedmieść Wrocławia ma najpyszniejsze lody pod ręką :))))zobaczcie jakie smaczne zdjęcia mi przysłała ,po tym jak wygrała naszą zabawę :))))



aż mi ślinka cieknie :))))))

pozdrawiam wszystkich lodożerców Aga 

post nie jest sponsorowany :)

środa, 23 lipca 2014

summer time :)


czyli moje letnie fotki zebrane ......
w kolorze oraz black and white :)










takie cudo zostało przed wakacjami wyrzucone do naszego lasu .......



no i kto je przyniósł na nasze podwórko ???? ten sam ,co całe zeszłe lato dokarmiał szczenną sunię i jej małe ...........
zdaje mi się , że kiedy zamieszkamy pod jabłonką takich znalezisk będę miała w domu więcej za sprawą Kubańskiego ...... 
pozdrawiam AGA
wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich wykorzystywanie i kopiowanie ......

niedziela, 20 lipca 2014

cukinia szaleje .....

.... ładowanie moich akumulatorów na wolności ,przebiega w tym roku z przerwami ...:))))

dziś akurat ładowałam swoje baterie na leśnej działce w Grotnikach ,razem z moją koleżanką z ławy licealnej...
a skoro była działka ,to był i grill oczywiście :)))) oraz ponieważ cukinia z mojego ogródka szaleje z wytwarzaniem takich ciut większych ogóreczków,jak te ze zdjęcia poniżej  ,nie mogło i jej zabraknąć w dzisiejszym grillowym menu  .....

.....wczoraj pokroiłam dorodne egzemplarze w plastry ,polałam oliwą i obłożyłam plasterkami czosnku ...tak zamarynowana leżała sobie przez całą noc ,a dziś upieczona pięknie pasowała nam do karczku z grilla ....tylko posolić ją  należy tuż przed pieczeniem na ruszcie !!!!
wcześniej robiłam z niej też nasze ulubione placuszki ...starłam ją na tarce o grubych oczkach, dodałam troszkę soli ,jajko i mąkę .....smażę zawsze malutkie placuszki i posypuję cukrem ....
....i niech się placki ziemniaczane schowają, choć przepis na wzór i podobieństwo ich stworzony :))
tak właściwie, to zajadam się tym warzywem całkiem od niedawna ,bo wcześniej jakoś mój smak jej nie tolerował :))) zaczęłam od pewnych warzyw na patelnię ,a potem zaczęłam dodawać ją do mielonego np....
 teraz nie wyobrażam sobie mojego ogrodu bez NIEJ ...gdyby ktoś miał ochotę posadzić ją  kiedyś u siebie ,radzę wysiać góra dwa rządki ,bo ona wytwarza multum smakowitych cukinii z jednej roślinki i w dodatku nabierają one masy w dwa trzy dni .....te ze zdjęć to takie maluchy ,które za dwa dni byłyby ogromne.....
narazie nie mogę Wam ich pokazać, bo aparat mój zaniemógł poważnie i pewnie troszkę potrwa zanim zgromadzę środki na jego naprawę ...tymczasem będę w miarę moich wyskoków do Łodzi ,starała się pokazywać zdjęcia ,które uchowały się  jeszcze z zeszłego roku :))))
powietrze leśne zrobiło swoje bo oczy na zapałkach trzymam :))))))))
pozdrawiam gorąco AGA



niedziela, 13 lipca 2014

wpadam na chwilę .....


wiem ,wiem pożegnałam się już  na czas wakacji ,ale nie mogłam sobie darować ,żeby nie napisać do Was ni słówka ....jestem w Łodzi albowiem dziś miałam spotkanie z moimi dziewczynami  z czasów licealnych .....
przyjechałam wczoraj ............ze spuchniętą brodą i ustami .......albowiem ugryzła mnie znowu meszka!!!!!!!!!! .....choroba.....!!!!! mogła w same usta uchlać ??? mogła ???? bym wyglądała jak Pamela co najmniej ...mogła tydzień wcześniej???? mogła ????? ale NIE .....musiała akurat wczoraj i akurat w brodę !!!!!!!!!!!!! no i to jest właśnie przykład mojego pecha najlepszy !!!!! nie widziałam się z dziewczynami ze trzy lata i MASZ ...jest pięknie!!!!!!
na szczęście opuchlizna do dziś wieczór zeszła na tyle ,że chociaż mówić wyraźniej zaczęłam :))))))))) no i poszłam sobie na babskie spotkanie i było super i proszę o więcej takich dni !!!!!
a do każdej z Was musiałam zajrzeć choćby inkoguto i wszystko wiem i podoba mnie się bardzo, i żal mi tych wszystkich cudów ,o których piszecie i które fotografujecie ....rozdarta wewnętrznie jestem strasznieeeeeeee .........tam wolność ,a tu .....same wiecie ........
a tymczasem na wolności kwitną  ogrody pełne malw ,które uwielbiam :)))



pozdrawiam Was najserdeczniej i znowu uciekam na wolność :))))) nawet szalejące meszki mnie nie odstraszą :))))


czwartek, 3 lipca 2014

wakacje czas zacząć ....

czas na  wycieczki rowerowe ,kąpiele w basenie ,zabawy w podchody i bieganie od świtu do nocy ......

 ...słowem czas na wolność .....
pokażę Wam dziś troszkę tej zeszłej wolności i niestety zostawię świat blogowy na jakiś czas ..... wszystko jednak wskazuje na to, że jeszcze będę do Was zaglądać ..już nie tak często ,ale ponieważ już wiem ,że będzie dużo spraw do załatwienia w te wakacje ,dla nas dorosłych ,więc jeśli tylko będę wracać do Łodzi ,postaram się zawsze do Was zajrzeć...... choćby na chwilkę :)))
jutro jest dzień pakowania i zakupów na wyjazd, więc żegnam się ciut wcześniej ,ale pewnie i tak nie wytrzymam i zajrzę tu jutro kilka ładnych razy ,wykorzystując małe chwile na kawę :))))
a teraz kilka zdjęć z naszych poprzednich wakacji pośród pól i lasów :)))))

nasza rzeka nad którą i ja spędzałam wakacje ,tyle że za moich czasów ,można było brodzić w niej po żółciutkim piasku ,a tato wyławiał z niej raki ...... a potem nastała era topienia w niej śmieci i odprowadzania do niej ścieków i mycia nad jej brzegiem samochodów ......echhhh.....Kubie pozostało więc puszczać po niej kaczki jedynie......

albo patrzeć jak przepływają pod mostem patyki ....

a Ci dwaj panowie mieszkają w dalekiej Danii  i w tym roku ich mama obiecała nam  następne spotkanie :)))))) jednak znajomości internetowe bywają świetnym pomysłem :))) pozdrawiam Was Iza :)


no i tym razem kawkę wypijemy pośród pól w takiej kawiarence :)

tak, tak moi drodzy, czasami jadąc sobie rowerkiem przez pola, można odkryć takie miejsce :))))

szkoda tylko,
 że o kąpielówkach nie pomyśleliśmy wsiadając tego dnia na rowery :)))) no ale kto wiedział, że aż tak się ta nasza  polska wieś zmienia :)))))
także Iza........ zapakuj kąpielówki !!!!!!

my się już doczekać nie możemy kiedy można by się wykąpać ...a Wy ???
to co ...żegnam Was robaczki na jakiś czas ...będę za Wami baaaaardzo tęskniła ........
                                                             POZDRAWIAM AGA

środa, 2 lipca 2014

ogóraski :)


ubóstwiam zapach świeżo zerwanych ogórków i kopru ...

codziennie z samego rana trzeba iść z koszyczkiem i szukać ich pod listkami i mimo ,że głowę by sobie człowiek dał uciąć ,że nie ominął żadnego dzień wcześniej, to i tak natknie się na takiego, jednego lub dwa , co to nabrały ciałka :))))) z takich wyrośniętych zazwyczaj robię sobie porcje na jednogarnkowe zupy ogórkowe ...po prostu obieram je ze skórki ,ścieram na grubej tarce, dodaję kilka ząbków czosnku ,kwiat kopru i gorczycę ...solę mocniej i odstawiam w misce na godzinkę lub dwie ..po czym przekładam do małych ,wyparzonych słoiczków ... zalewam po prostu sokiem, który puszczają starte ogórki,  i zakręcam ...... używam dopiero kiedy widać ,że ściemniały i przypominają kiszone ogórki ....
uwaga, bo są dużo bardziej kwaśne niż kiszony tradycyjnie ogórek ..... ja sobie jednak lubię skracać zimowe gotowanie ,więc dla mnie opcja otwórz i wrzuć do zupy jest najlepszą z możliwych :)))
a małosolne robiliście już ??    wprawdzie nie mam jeszcze moich własnych ,ale nie mogłam się doczekać i włożyłam rynkowe .... z duuuuuuużą ilością kopru ,chrzanu ,czosnku i gorczycy ....
może macie jakieś swoje ,wypróbowane sposoby ,inne od mojego ??
zalewacie np wrzątkiem ,czy raczej zimną wodą ????

                                             
                                                                       pozdrawiam Aga

wtorek, 1 lipca 2014

Róża .....

nawet nie wiedziałam, że moja róża tak pięknie się zasuszać potrafi ......

mam nadzieję że zechce kwitnąć całe lato ...a ja będę zbierać jej kwiaty i suszyć :)
a tak wygląda na żywo .....

                                                         pozdrawiam Aga :)