piątek, 29 lipca 2016

czy się da ?



cofnąć czas ?  do dziś myślałam ,że to niemożliwe ....
A JEDNAK ....wróciłam do swojego dzieciństwa wręcz namacalnie ......
ale od początku ......
postanowiłam zrobić sesję swojemu własnemu dziecku i jego babci prababci (ze strony męża)....umówiłyśmy się w ogrodzie botanicznym .....kiedy byłam w nim ostatnio z Julią widziałam , że są tam stawy z liliami wodnymi .....i tych stawów namiętnie z babcią i synem dziś szukałam ....owszem znalazłam i do tego kwitną właśnie lilie ,ale to nie one chwyciły mnie dziś za serce ......a chata ...chata ,której w życiu tam nie widziałam ...wyrosła mi przed oczami nagle ....i POWALIŁA na kolana ....no wypisz wymaluj chata mojej nieżyjącej już babuni .....i jej ogród ......



pachniało floksami ,a ja czułam ten zapach codziennie wbiegając boso do ogrodu babci ....bo rosły tam krzewy malinowe i codziennie dojrzewały świeże owoce .....ich smak ,tak samo jak ten zapach floksów ,czuję do dziś .......





tak samo wychodziło się do ogrodu .....tyle że u nas był malutki piękny ganeczek jeszcze .....przy którym rósł duży krzew jaśminu ......a pod oknami babcia miała rzędy żółtych irysów ...ich zapach budził mnie co rano ........



te malwy były przecudne ...... kwiaty jak pompony przyczepione do łodyg ......


i chociaż lekko przekwitły to i tak prezentują się super ....










mam te obrazy jeszcze .....

mięta suszona pod schodami .....zapewne zerwana z ziołowego zakątka ......









   no i czy mogłam sobie wymarzyć lepsze miejsce do zrobienia pamiątkowych zdjęć z babcią ????

                                                              pozdrawiam Aga :)

poniedziałek, 25 lipca 2016

kobiecość .....




bardzo lubię  zdjęcia ,na których ją widać .....mam na myśli zdjęcia zmysłowe , pełne kobiecego piękna delikatnie podkreślonego np koronkowym body ....
każda z nas jest inna .. i każda ma w sobie to coś ..... dzisiaj starałam się złapać TO COŚ pod jabłonkami ...a że sesja ma być niespodzianką dla przyszłego męża ,więc uchylam Wam jedynie rąbek tego co zrobiłam ......



                                                   
                                                   welon mojego własnego projektu :)))) 


                                                  oraz na szybko zrobiona wiązanka :))



                                               główna bohaterka całego zamieszania



balię wyszperali rodzice w stodole dziadków :)))))) jak tylko ją zobaczyłam wiedziałam ,że musi być moja !!!!!!!!


                                                   i jak Wam się ten rąbek podoba ????

                                                           pozdrawiam Aga
zdjęcia publikuję za zgodą występujących na nich osób i nie wyrażam zgody na ich kopiowanie bez mojego pozwolenia 

sobota, 23 lipca 2016

Krwawnik ......





piękny i pożyteczny ......lekarstwo na trudno gojące się rany ,na chorobę wrzodową żołądka , zapobiegające powstawaniu nowotworów  ,zwalczające cukrzycę ,regulujące cykle miesiączkowe .....
słowem ponoć lekarstwo na tysiące chorób .....wiele by jeszcze wymieniać .....
a pod jabłonkami ściele się gęsto ......na szczęście nie potrzebuję jeszcze korzystać z jego dobroczynnego działania ,ale zawsze dobrze wiedzieć na przyszłość ....
każdy kto spacerował po polach i łąkach ,na pewno będzie wiedział jak wygląda to ziółko .....
ja uwielbiam krwawniki w dekoracjach i bukietach ......



dziś spacerowałam trochę po okolicy :)))) a że mam dosłownie łan krwawnika przed domem .......


no to nie mogłam się oprzeć ,żeby nie wykorzystać takiego cuda ......


i to jest to co kocham .....wychodzę na pole i wracam z bukietem jak z najlepszej kwiaciarni :)))))

                                               




bo pod jabłonkami będzie się działo w poniedziałek ...ale efekty będę mogła pokazać Wam dopiero po wakacjach :)))))) ....no może przemycę co nieco ciut wcześniej ...jak się da :))))))

pozdrawiam Aga 

czwartek, 14 lipca 2016

swoje własne .....


może ktoś postuka się palcem w czoło ...może i tak ...może woli pójść na rynek i kupić .....ale ja tak nie mam .....ja wolę swoje ...TYMI RĘCAMI wyhodowane :))))))....i nie wiem czy TEN SMAK to zasługa ziemi i powietrza ,czy moja wyobraźnia i chęć szczera robi z nich smaczności nad smacznościami :))))) niech się rynki schowają .....
pomijam fakt jak mnie cieszy ich rozwój i wzrost ....jak mnie wkurzają mszyce ,które pod górkę mi robią ...itp..itd....
ale ja im jeszcze pokażę ...w przyszłym roku ,jak się zadomowię :)))))
pierwsze bukieciki lawendowe też moje własne :)



cukinia szaleje :)))) ta to potrafi narobić człowiekowi roboty :))))) będą placki ,będzie faszerowana ...spodziewajcie się teraz kulinarnych postów na moim bliżej niesprecyzowanym blogu :)))))
przyszedł czas zbiorów i stania w kuchni :))))





                       czy ktoś jadł już taką ciemną fasolkę ???? macie może jakiś przepis ?
                                                                 pozdrawiam Aga

poniedziałek, 11 lipca 2016

głodni ??




a może nie wiecie co by tu dziś na obiad ? ja aktualnie muszę kombinować na wszelkie możliwe sposoby obiady ,które moglibyśmy skonsumować pod jabłonką ....ponieważ nie mamy tam kuchenki ,a tylko piekarnik przygotowuję je w Łodzi ....i albo zabieram owinięte w ręczniki w torbie termicznej np zupy ....albo używam przenośnego piekarnika elektrycznego .....
makaronowe muszle nadziewane mięsem mielonym ,to jedno z lepszych rozwiązań dla nas w tej chwili .....po pierwsze robi się je migiem ,a po drugie smakują bardzo dobrze :)))


makaron gotujemy w osolonym wrzątku al dente :) czyli po prostu bez rozgotowania ....przelewamy zimną wodą obficie .....
namaczamy suszone pomidory w wodzie z odrobiną soku z cytryny (my lubimy dużo pomidorków ok 8 sztuk ) ..kiedy zmiękną kroimy w  kosteczkę ...
na patelni podsmażamy drobno pokrojoną cebulę z czosnkiem  i dodajemy pokrojone pomidory ...sól,pieprz ...chwilę podsmażamy ....
następnie wrzucamy mięsko i dodajemy dużo świeżego tymianku ....
potem już tylko wystarczy nadziać makaron przełożyć do formy i zabrać pod jabłonki ....


gdzie następnie polewamy wszystko passatą ,czyli przetartymi pomidorami i zapiekamy chwilkę :)))
cały smak tego dania to suszone pomidory plus tymianek ...my uwielbiamy :))))

                                                        smacznego i pozdrawiam
                                                                          Aga

niedziela, 10 lipca 2016

róża oraz czyściec .....




dawno nie uwiłam żadnego wianka :))) wprawdzie pomysłów na nie mi nie brakuje ,ale teraz mam głowę zajętą bardziej wymyślaniem urządzenia domu i obsadzaniem ogrodu , niż wiciem tychże ...no ale róża z opuszczonego domu od razu skomponowała mi się z czyścem wełnistym  :))) i dziś na szybko póki całkiem nie zwiędła zrobiłam takie coś ....na kształt wianka :))) zawisło na drabinie :)) zobaczymy czy się np zasuszy :))))))


   więcej zdjęć nie popełniłam z braku czasu ...Piotr kładł dziś płytki z marketu ...jeżu jak się cieszę ,że tylko do kotłowni tam kupiliśmy ....chcieliśmy zaoszczędzić i trzaskały nam aż miło .....nie wiem czy droższe byłyby lepsze ,ale te wcale tanio nie wyjdą jak tak dalej pójdzie ....masakra ....
 ale jako tło do dzisiejszych zdjęć całkiem nieźle się sprawdziły
...no ....to takie szaro betonowe płytki będziemy mieli w kotłowni :))))pierwsze koty poszły za płoty :)))) czekamy teraz na drzwi wejściowe i na płytki do łazienek :))))))ciekawa jestem jakie płytki obstawiacie w moim przypadku ..macie jakieś typy ??? ja lubię czasem pomyśleć jakbym urządziła komuś mieszkanie :)))) czekam na propozycje ...ciekawe czy ktoś zgadnie jakie będą ..kolor ,faktura ....:))))) ci którym się wygadałam cichoooo ,bo nie opublikuję :))))))))

                                                                 pozdrawiam Aga :)


sobota, 9 lipca 2016

sadzenia nie ma końca ......



tudzież pielenia ,kopania wygrabiania ,wyrównywania ... ale ja to po prostu uwielbiam :))))
dzisiaj zaciągnęłam męża do następnej szkółki roślin ozdobnych ...no nie moja wina ,że tyle ich w okolicy po drodze :))))) ale kurcze jeszcze w tak ciekawej nie byłam :)))) czego oni tam nie mieli ...
czego dusza zapragnie ...a moja pragnie ,oj pragnie :)))))
ciągle mi mało :))) pomysły na ogród rodzą mi się w głowie jeden po drugim :))) tylko portfel nie nadąża :))) chociaż dzisiaj się ucieszyłam bardzo ,bo kupiłam hortensję pnącą za połowę ceny którą ostatnio widziałam :))))


a za taką cudną chustę na wyprzedażach dałam 15 złotych :)))))


żeby nie było ,że samymi kwiatami żyję ...no dobra jak by mi ktoś kazał wybierać to wiadomo .......




od babci przywiozłam kilka z moich ulubionych roślin ... m.in. bergenię oraz czyśća wełnistego :))
muszę mieć te szare niezwykle miłe w dotyku listki pod ręką :))) dlaczego to Wam pokażę jutro :))))



a te cuda ukradłam z opuszczonego domu :)) ciut za późno po nie pojechałam bo już zaczynają przekwitać ,ale musiałam zgrzeszyć ,bo suszą się przepięknie ...mam nadzieję ,że były właściciel mi wybaczy ,bo nie ogołociłam do cna trzech rozrośniętych krzewów ,które tworzą aktualnie cudny żywopłot ....

nie zrobiłam Wam dzisiaj zdjęcia jeszcze jednego cuda ,które przytaszczyłam do ogrodu :))))
a mianowicie BRUNERY SZEROKOLISTNEJ ....wygooglujcie ją sobie :))) to cudo zakwitam identycznie jak niezapominajka , chociaż  zupełnie jest z innej bajki :)))))


kupiłam w zeszłym roku leżaki na wyprzedażach :)))) tak mi się widziały ,zeby sobie na nich zalec przy ognisku kiedyś i oglądać rozgwieżdżone niebo :))))) mają grube poduchy więc moje korzonki wytrzymają nocne posiadówki :)))) a teraz pozwalają na wygodne ułożenie w nich naszych  zbolałych członków :)))))) jutro znowu będę Was męczyć kwiatami :)))))

                                                        pozdrawiam Aga :)

czwartek, 7 lipca 2016

po deszczu ....





wszystko rośnie w oczach .....a moje serce rośnie kiedy patrzę na mój warzywniak :))....takie wszystko było mizerne .... chociaż z poświęceniem podlewane konewką ,rosło jakby chciało ,a nie mogło ..... a teraz pięknieje z dnia na dzień :))))






i chociaż bolą plecy, a nawet wszystkie członki  ,oraz czas na zdjęcia ledwo tuż przed zachodem słońca wygospodarowałam ,to UWIELBIAM ten stan pozytywnego zmęczenia .......
                                                                  pozdrawiam Aga