czwartek, 30 lipca 2015

obiecałam :))))



obiecuję czasem na wyrost ...z dobrego serca i chęci ,a potem wali mi się wszystko na głowę bardziej niż zwykle  :))))))) no tak mam ......do tego czasem dochodzi amnezja tymczasowa ....bo jak mi mignie np jakieś słowo, lub obraz ,to nagle mnie olśni ,żem obiecała ...a tu tylu Was ,że czasem nie ogarniam :))))))))))ale nie ,że rzucam słowa na wiatr ...wcześniej lub później, lub bardzo późno ,ale dotrzymam słowa :)))))))) dziś np zrealizowałam jedną z obietnic ...pozdrawiam Kasia i dziękuję za niewyczerpane pokłady cierpliwości :)))))))) mam jeszcze kilka zaległości ...i zamiast jechać dziś na wolność postanowiłam , że ponadrabiam część ......niektóre wymagają nawet natychmiastowej jutrzejszej realizacji ,bo inaczej źle o mnie tu myśleć będą ...... a tego bym nie chciała :)))))))
no i niektórzy mnie już nawet pilnują :))))))))) i dla nich dziś się sprężyłam i prawie o zachodzie słońca, wpadając jak wicher do domu zrobiłam szybciorową sałatkę i sfociłam :))))) może jutro zrobię jeszcze kilka fotek ,bo jakoś trafiałam w tym tygodniu na fajne rzeczy w sklepach .....a, że moja siostrzenica skończy niedługo dwa latka ,biegałam po mieście w poszukiwaniu jakiegoś sensownego prezentu .... wcale nie jest łatwo wyłowić go spośród morza różowego  plastiku ........echh
skoro słowo się rzekło .......



w Tk Max znalazłam taki ogromny talerz ,który spełnia rolę całkiem sporej salaterki .... wymyśliłam sobie białą zastawę ,bo stół wygląda wtedy niezwykle pięknie ...a odcieni bieli okazuje się, jest wiele ...mnie najbardziej odpowiada taki ciepły  ...... prawie jak kość słoniowa ...... i tak myślę ,że może pojadę kupić jeszcze drugi ...bo zawsze sałatek robię więcej jednak ......a takie dwa talerze ,na dużym stole ,wyglądałyby super .....



to jest jedna z najczęściej przeze mnie wchłanianych sałatek ....potrzebna do niej jest mozarella ,rukola ,sałata lodowa ,pomidory wszelkiej maści ,koktajlowe według mnie smakują najlepiej....
sól ,pieprz i dobra oliwa ..... i to cała filozofia ..... smacznego :)


a ta flaszeczka przyjechała m.in ...ze Spały ....i powiększyła moje zbiory :))))bo mam dwie, wcześniej upolowane  :) gromadzę sobie powoli takie skarby i nie mogę się doczekać ,kiedy staną na swoich docelowych miejscach w nowym domu :)))
                                                                   
                                                            pozdrawiam Aga

środa, 29 lipca 2015

światło i cień :)

czyli jeden wieczór,który znalazłam na ćwiczenia z aparatem :) z różowym zachodem słońca .....







kwiat pietruszki :)


moja zeszłoroczna pelasia in light pink :)))


i taki light pink zachód słońca :)))) niebo czaruje nad moją wolnością :)))))
byłam dziś w Tk Max .......po drodze :)))))))))) upolowałam coś :))))jak będę miała chwilkę jutro ,to obfocę razem z zaległą zdobyczą ze Spały :))))

                             pozdrawiam i lecę do lekarza .....z kulasem pogryzionym :)))))
                                                                           Aga

wtorek, 28 lipca 2015

dom w mimozach :))))






wróciłam z wolności z ciut luźniejszymi getrami ,spuchniętą ręką (tym razem osa się przyczepiła ) z najkrótszymi paznokciami ever ,ale za to opalona ,dotleniona ,z gładkimi włosami i skórą (nie wiem czy tam ta woda jest inna ,czy co ???
 .....zaczęliśmy od porządków ....musiałam wymieść z domu wszystko, co cieśle pozostawili  po swojej pracy , bo nie chciałam tego robić już po wstawieniu okien ...pyliło się przy tej pracy okrutnie ,ale przeciąg i wielka dziura na okno z widokiem ,pomagały troszkę ...wystarczyło tylko odpowiednio ustawić się z miotłą :))))) ....Piotr założył rurę odpowietrzającą do kominka ....całe szczęście, że przed wyjazdem, pojechaliśmy oglądać kominki .... i dobrze ,że o potrzebie istnienia tejże ,dowiedzieliśmy się zanim weszli panowie z wylewkami i ogrzewaniem podłogowym .....Piotr musiał wycinać beton z fundamentów, żebyśmy ją ukryli i nie mieli efektu jak po przejściu nornicy, na naszej salonowej podłodze :)))))))
no, a potem nastąpił wielki montaż i mamy już swoje, wielkie okna na świat .....



 z sypialni mam taki widok :))) ta góra ziemi zostanie rozplantowana celem wyrównania terenu .....druga ciut mniejsza górka ,również pozostałość po kopaniu fundamentów ,była przed domem .....dwa dni ją rozwoziliśmy ,a gdzie jej do tej tu :))))))


to moje wymarzone okno z widokiem ważyło bagatelka ......trzysta kilo :))))))) ośmiu chłopa montowało :)))
i burczało pod nosem :)))bo wiecie..... co za różnica jedno wielkie ,czy na ten przykład ....trzy mniejsze w tym miejscu  .......:)))
a ja uparłam się na to okno i już ......uwielbiam je ...i wiem ,że będę sobie  przy nim stać w mroźne dni i podziwiać widok ,choćby zachodzącego słońca ......przyciąga mnie jak magnes już teraz :)


oglądaliśmy przez nie burzę .....i chociaż trzęsłam portkami jak zwykle ,to było magicznie .....
to zdjęcie bez widoku ,bo już go Wam pokazywałam przecie  ,zrobiłam specjalnie po to , żebyście zobaczyli mój przyszły sufit ...postanowiliśmy, że będzie drewniany i umalowany na biało ......nad salonem i w całym holu .......widoczne będą wszystkie te belki :))) a Kuba stwierdził ,że na górze będzie męska nora ze stołem do ping ponga, pufami do leżakowania i takimi tam :)))) mnie się ten pomysł bardzo widzi powiem Wam :)))))


poprzenosiłam pod wiatę całe drewno pozostałe z budowy .....bo szkoda ,żeby leżało rzucone w trawę i mokło na deszczu .....może jeszcze je wykorzystamy :)
posadziłam pod jedną z jabłonek ,clematisa z owadziego sklepu ...


tym razem wpadka ...miał być BIAŁY!!!!!!!ale skoro jest i kwitnie coraz ładniej ,to reklamacji nie będzie !!!! a bambus tymczasowy ,bo lichota nie chcę się czepić jabłonki ,a co się czepi, to wiatr go zrzuca :))))
dom w rzeczonych mimozach prezentuje się tak ...... swoją drogą w zeszłym roku nie  było tylu ich :))) czyżby ktoś TAM ,chciał mi umilić widoki :)))i zrobił mi ogród naprędce ??:)))))


no i taka stodółka zaistniała sobie pośród pól :))))
potem pełniłam już rolę kucharki dla moich robotników .....a oni męczyli się z obsadzaniem słupków pod siatkę ogrodzeniową .....czekam teraz, aż dobrze wyschnie beton ,tato z Piotrem rozciągną siatkę ,a ja jedną stronę calutką obsadzę winobluszczem .... wiem już nawet gdzie rośnie sobie dziko i użyczy mi swoich pędów :)))))
mam teraz przymusową przerwę techniczną w wakacjach ,więc do sklikania się tu lub u Was kochani :)))
                                                                   pozdrawiam Aga :)



niedziela, 12 lipca 2015

w poszukiwaniu skarbów .....



zawędrowaliśmy dziś w końcu na jarmark spalski .... jak ja to uwielbiam !!!!  tak samo mam z grzybobraniem ,bo to chodzisz ,chodzisz i długo nic ,aż tu nagle JEST !!!!!! no radocha niesamowita !!!! i  do tego jak uda się zdobyć coś fajnego za parę złociszy.......no czad !!!!:))))
designu pełno dookoła, nic tylko przebierać ...czasem ceny wywindowane ,czasem nie ...czyli tak jak zawsze, można wydać krocie albo parę złotych ......nam się udało zdobyć piękne chomąto za 30 zł ....i kiedy chodziliśmy z nim , inni ludzie nas zaczepiali ,a kiedy im cenę podawaliśmy, biegli (dosłownie) w kierunku przez nas wskazanym :)))))) w końcu Piotrek na pytanie, ile pan zapłacił i gdzie kupił ,zaczął podpytywać ...a ile pan by dał ?...... wyszło ,że moglibyśmy sobie kupić ze cztery takie ,za jedno nasze :))))))))) szkoda nam było go oddawać ,bo sami się baliśmy ,że już drugi raz nam się nie uda :)))))))))) nie wiem jeszcze gdzie je powiesimy ,może na garażu ??? dla naszego konia mechanicznego :)))))))))
a propos koni mechanicznych ...no można się było zafiksować na ich punkcie mówię Wam ...
a jakie to fotogeniczne towarzystwo !!!!




albo jak ktoś woli na ten przykład czterokopytne :))))



ta kierownica mnie uwiodła normalnie :)))))
tylko jakoś nie mogę się sobie wyobrazić w stylizacji z tamtych czasów ,a to nie ma tak ,że pasować lookiem nie trzeba :)))))
to jakby całość wymagana :)))) i ten pan się dostosował :))))


mojemu mężowi się taki marzy..... matko i córko jak ja będę żyć z takim brodaczem :))))))))
dobra koniec żartów ,wróćmy do meritum ,czyli po cośmy tam w ogóle pojechali !!!!!!
wyszukałam Wam kilka designerskich MUST HAVE jak to mówią :)))


może taką lampeczkę na ten przykład ????  gdybym miała restaurację z barem np ..to bym się obłowiła w te ciemne cuda !!!!!! już je widzę nad barem ze starego drewna !!!!!! 


 a tu pewien pan czaił bazę i dobrze wiedział co w trawie blogerskiej piszczy ....ramy do luster też miał i gotowe lustra nawet !!!!


 drukareczka taka ....dziurkowała literki .....nawet w skórze dawała radę :))))


stara, przepiękna magiel ....takie giełdy ,to wspaniała lekcja historii dla dzieciaków przy okazji.....


szkoda ,że włączników nie było !!!! bo to hit wnętrzarski jak dla mnie ...uwielbiam :)


można było wyłowić wiele pożądanych gadżetów ,obojętnie w jakim stylu chcecie urządzić swój dom.....darowałam sobie zdjęcia wiklinowych stoisk ,pełnych  wszelkiej maści koszyków od pikinkowych, po te na rower ..... stoiska z kamionką  , z firankami i obrusami ręcznie robionymi , z naczyniami cynowymi i miedzianymi .....no było tego ....a ludzi jeszcze więcej ....zrobiłam zdjęcia tym produktom ,które zdarzają się na takich giełdach rzadko ,a które  według mnie są wyjątkowe ....i których być może jeszcze nie widziałyście :)))) .....
to co ja upolowałam pokażę Wam innym razem .....jutro zbieram się na wolność ..pewnie będę wpadać w międzyczasie do Łodzi ,a wtedy postaram się coś opublikować .bo z aparatem się nie mam zamiaru rozstawać ......pewnie nie nadrobię zaległości u Was ,bo to fizycznie niemożliwe ...ale mamy całą jesień ,więc później może jakoś dam radę :))))))) już za Wami tęsknię ,za tą pozytywną energią którą mi w komentarzach zostawiacie :))))) 
tymczasem zmykam na wolność ..........BUZIAKI ......Aga :)

piątek, 10 lipca 2015

róża z pieprzem :)

zdecydowanie nie jestem kawoszem :) z używek wolę herbatę ...piję jej w ciągu dnia bardzo dużo :))) mam nawet specjalny mały dzbanek z sitkiem ,bo ułatwia to sprawę np jeśli chodzi o herbatę zieloną .....
ostatnio kupowałam sobie wyżej wspomnianą z suszonym owocem pigwy ....ta mi pasowała wyjątkowo ...do zeszłego tygodnia ......
do zakupów w znanym pospolitym markecie na literę T ......
zatrzymałam się przy rzędzie półek z brązowo zielonymi torebkami .....było ich tam sporo ....niby herbata jak herbata, ale na etykietkach takie cuda np....


i jeszcze wiele innych , ciekawych połączeń ...np zielona z rokitnikiem ,zielona z jaśminem .......
jak dotąd wypiłam właśnie tę z rokitnikiem ....PYSZNA ........ liście naprawdę ogromne .....miałam okazję  kiedyś u kogoś spróbować herbaty  przywiezionej z Chin i powiem Wam ,że ta jest IDENTYCZNA ,a nawet lepsza :)))) a do tego rokitnik ......samo zdrowie ......
dziś zrobiłam sobie święto i zaparzyłam różaną z czerwonym pieprzem ... wiecie ,że czerwony pieprz jest słodko -gorzki ?? i czasem używa się go do deserów ???.....




ta herbata nie dość, że pachnie różą tak , iż można by ja do szafy schować jako zapach ...wygląda niezwykle dekoracyjnie ......to jeszcze smakuje świetnie i ze względu np na głóg jest też myślę bardzo zdrowa :)))



jeśli będziecie robić zakupy rozejrzyjcie się za tymi smakami :) ja na pewno sprawdzę cały rząd tajemniczych herbacianych torebek .....
post nie jest sponsorowany :)
pozdrawiam Aga 

czwartek, 9 lipca 2015

niedoceniona uroda koszyków .........



kupiłam je kiedyś na swojej giełdzie ....pomyślałam ,że wyjmę z nich surówkowy wkład na gumkę ,który miał służyć pewnie przechowywaniu w nich cebuli wg producenta :)))))))))) jak dla mnie jednak ,one są stworzone do wyższych celów ...nie uważacie ?????? idealnie pasują do wysokich świec np .....lub bukietów suchych ,bądź żywych wystarczy jakieś fajne szkło dać do środka ... już je widzę w domu lub na tarasie ....:)
no szkoda ich na CEBULĘ zdecydowanie :)




peonie suche są już jak pieprz ........ ślicznie się ususzyły :))).......wianek będzie cud ,miód i orzeszki .....teraz tylko poczekam na biel ścian i zawieszę go w sypialni :)
 muszę zatem upolować ładną wiklinę do nich :)))) i może poszukam jakiejś fajnej ,starej ramy na giełdzie staroci :))))


a narazie wypełniły mniejszy koszyk a la Marocco i schodzą na plan dalszy :)))) bo zaczynamy niedługo urlop na wolności i zostaję przybocznym murarzem :)))) robimy ogrodzenie !!!!!
                                                            pozdrawiam Aga :)

sobota, 4 lipca 2015

nie na darmo .....



zrobiłam ten wianek właściwie eksperymentalnie ......a tu proszę przydał się:)) ..... czyli ,że moje eksperymenty z zasuszaniem ,były widać potrzebne , nawet zastanawiałam się już komu go podarować ,bo handlowiec ze mnie niezwykle marny jest ,no a do mojego domu wymyśliłam sobie ciut inne wianki :)))))) i nagle sms od  Pauliny  ...... i teraz nie tylko zdobił będzie ,ale i pomagał sobą:))) ... jeśli kliknęliście  na link z imieniem Pauliny ,to wiecie już o co chodzi ...trzeba pomóc MAMIE zebrać ogromną sumę dla jej DZIECKA ...dla mnie nic więcej nie trzeba dodawać .... dla mnie prośba Pauliny ,to wyróżnienie .....a ja nawet nie spodziewałam się   ,że moje wianki kiedyś ,tak się mogą komuś przydać ....


oprócz mojego wianka możecie wylicytować wiele wspaniałych rzeczy , od wielu cudnych i zdolnych ludzi ...... a przy okazji zrobicie niezwykle dobry uczynek :)))
na marginesie umieściłam zdjęcie Antosia ,którego serduszku trzeba pomóc ......jeśli macie życzenie przekopiujcie je z podlinkowaniem na swoje blogowe strony .....bo czasu mamy niewiele ,a serduszko dziecka czeka :)))


...



pozdrawiam Aga:)