środa, 4 czerwca 2014

o budowaniu słów kilka



pomyślałam sobie ,że może komuś z Was przyda się kilka rad dotyczących budowania własnego domu ...jako ,że jestem już mądrzejsza o kilka zdobytych doświadczeń chciałabym się nimi  z Wami podzielić ....
zaczynając od początku......
jeśli znalazłyście już działkę ,przed decyzją o zakupie  najpierw sprawdźcie, czy daleko jest do najbliższego słupa energetycznego i jak ma się sprawa wodociągu  .....jeśli macie to wszystko w zasięgu wzroku ,to już jest BARDZO dobrze ...jeśli nie widać gołym okiem ,popytajcie ludzi ,którzy mieszkają w pobliżu .....
dobrze, że mój mąż jest praktyczny ,bo ja fruwająca nad ziemią te pięć cm ,patrzyłam przede wszystkim na WIDOK jaki będę miała z okna i stary sad !!!!! dopiero teraz WIEM jak długo czekałabym na wszelkie podłączenia ,gdyby nie było ich w zasięgu .....a uwierzcie mi ,że nawet jak są ,czas oczekiwania na to wszystko nadszarpuje moją anielską cierpliwość ......
druga sprawa, bardzo ważna to WARUNKI ZABUDOWY....
trzeba je bardzo dobrze przestudiować ,bo one dyktują właściwie wszystko , a między innymi, np jaki rodzaj dachu możecie mieć nad swoim domem ......
i tu dochodzimy do meritum tego posta .....czyli do wyboru wymarzonego projektu domu ......
My upatrzyliśmy sobie piękny PROJEKT GOTOWY .spełniający idealnie nasze wymogi pod względem wielkości ,rozmieszczenia pomieszczeń ,itp....
byliśmy na niego zdecydowani w stu procentach i gdyby nie czuwająca opatrzność ,kupilibyśmy ten projekt ,który potem trzeba by było dostosowywać właśnie do warunków zabudowy ,a to są dodatkowe koszta .....
Okazało się bowiem ,że w owych warunkach jest zapisane jak wół ..DACH DWUSPADOWY ....a na projekcie gotowym jest śliczny WIELOSPADOWY ....
wyobraźcie sobie dach dwuspadowy na kwadracie .....no mniej więcej wyglądałby jak domek narysowany przez dzieci .....uwzględniając stopień nachylenia wg warunków zabudowy ....




ilość ewentualnych poprawek łącznie ze zmianą wielkości domu ,bo żeby był foremny trzeba by rozciągnąć go na boki ,uczyniłaby pewnie niezłą kwotę ...i pewnie bardziej by nam się opłacało odłożyć projekt gotowy do szuflady .......
DLATEGO przed kupnem projektu gotowego dobrze przeczytajcie  warunki zabudowy ....a  potem szukajcie takiego ,który dopasuje się do nich ,no i spełni też Wasze oczekiwania .....



                                                                       pozdrawiam Aga :)


17 komentarzy:

  1. Ja kochana jak wiesz mam projektanta w łóżku więc swój projekt zmieniałam sto razy za free ;) Ale co racja, to racja. Warunki zabudowy rzecz święta. My mamy akurat takie, które nas specjalnie nie ograniczają więc spoko :) A co do złotych rad budowlanych dodałabym jeszcze: biorąc pod uwagę ostatnie deszcze i powodzie zastanówcie się dziesięć razy zanim zdecydujecie się wkopywać tzn. robić piwnice. Chyba nigdzie w Polsce już nie jest na tyle sucho żeby to było bezpieczne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja wybrałam dom bez podpiwniczenia ....wychodzi na to że opatrzność znowu ma mnie w swojej opiece :)))) szczęściaro TY ..też bym tak chciała np po parę razy na dzień przestawiać ściankę w prawo lub w lewo :)))))buziole

      Usuń
    2. Już mi się skończyło. Projekt zaklepany, a z murarzami to ja już nie mam takich bliskich kontaktów ;) Buźka :*

      Usuń
    3. :))))))))))))) no nie można mieć za dobrze w życiu :)))))))))a macie już pozwolenie na budowę i przyłącza ????

      Usuń
  2. Każdy chyba, kto wybudował,albo buduje dom z czasem może zostać osobistym doradcą następnej osoby chętnej do takie inwestycji. W trakcie takich prac trzeba znać się na wielu rzeczach i pilnować osobiście tych wszystkich pseudo fachowców:)) Widzę Aga, że też powoli zaczynasz być fachurą w tych sprawach:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak ,uczysz się w trakcie na swoich błędach oczywiście :))))
      jak to mówią pierwszy dom stawia się dla kogoś ..kolejny dla siebie :)))) tylko już mi życia braknie na te następne chyba :))))) buziole

      Usuń
  3. A kiedy planujecie rozpocząć budowę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chcielibyśmy zacząć niedługo ,ale cały czas czekamy na resztę pozwoleń łącznie z pozwoleniem na budowę ..myśleliśmy, że do lata zdążymy zacząć ,a tu się zanosi bardziej na jesień ..i tu rodzi się pytanie ,czy nie lepiej zacząć na wiosnę ????

      Usuń
    2. NIE, lepiej zacznijcie latem, postawcie stan surowy, a zaraz po zimie zacznijcie działać i przy dobrych ekipach i zgraniu robót zamieszkacie w przyszłe lato

      Usuń
    3. Chyba nie lepiej. Dom musi odstać swoje zanim się go zamknie oknami więc byłoby akurat, bo przez zimę do wiosny by sobie postał :)

      Usuń
    4. no tak dziewczyny ..jak niedługo dostanę pozwolenia, to zaczniemy ...ale jak pod koniec wakacji to boję się, że jesień deszczowa i co wtedy ??? my tak kombinujemy jak mówicie ......ale co poradzimy jak ,nie poradzimy na te urzędy !!! buziaki:)

      Usuń
  4. Budowa domu to niezła szkoła życia, mimo słuchania rad i opowieści każdy popełnia kilka błędów oby nie krytycznych. Ja szczyt niemocy decyzyjnej miałam stojąc na środku przyszłego salonu z 13 miesięcznym dzieckiem na rękach w 9 miesiącu ciąży a mąż się pyta gdzie kontakty potrzebuję. Wydarłam się ze mi obojętne i..... codziennie wchodząc do wiatrołapu zabijam się o drzwi próbując włączyć światło .... och życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))))))) uśmiałam się ...faceci co ???? no ale teraz możesz usiąść na tarasie z kawką ,a to przebija wszystko !!!

      Usuń
  5. Fundamenty można wylać :). Aguś, myślę, że to jedna z najcenniejszych rad, jakie można dać komuś, kto planuje budowę - tzn. ta z Twojego postu o warunkach zabudowy :).
    Powodzenia, ale cudny czas przed Wami (mimo problemów z formalnościami) :)***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i chyba się właśnie na tym skończy w tym roku :)) dzięki Moniś ..tak pomyślałam, że to ważne i użyteczne będzie dla kogoś na początku tej trudnej drogi :))))) ale wszystko jest do przejścia !!!!! a potem żyć nie umierać :)))))

      Usuń
  6. Aga, rozumiem ale powiem tak fuuuj... za rok remont gigant...za dwa lata kolejny ... nie mam roku bez remontu...na zmianę praca-chałupa, nienawidzę...
    i żałuję, że dom nienowy.. ekh trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem o czym mówisz ...brak pieniędzy ,żeby wszystko na raz wyremontować i tak co rusz robota ,przez te remonta w koło Macieju ..i jeszcze jak dojdziesz do ostatniej rzeczy, to już pierwsza do odnowienia ...no fujjjjjj błędne koło ! Ty też się trzymaj i mocy życzę Nam :)

      Usuń