Pewnie dla części osób, które poznałam dwa lata temu w necie ,nie jest żadną tajemnicą dlaczego babki te są kubańskie :))) pozdrawiam dziewczyny po tej stronie tęczy:))
nie ukrywam , że zakładając bloga mam nadzieję na spotkanie TU równie wielu cudnych ludzi z równie cudnymi pomysłami na życie i niesamowitymi pasjami .....dużo mi dały znajomości z Wami,wiele się przy Was nauczyłam i wielu przeciekawych ludzi spotkałam .....
dla tych którzy dopiero właśnie mnie poznają wyjaśniam, że kubańskim nazywam swojego syna Kubę ...ot i cała tajemnica ....a babki są jego ulubionym ciastem ever :))))))
przepis na nie jest mega prosty i szybki ...
potrzebna jest szklanka cukru pudru który należy rozetrzeć z trzema żółtkami .....
trzy szklanki mąki pszennej rozmieszać z dwiema łyżeczkami proszku do pieczenia i teraz dodać dwie ,trzy spore łyżki masła roślinnego ....masło wetrzeć w mąkę palcami jakbyście chciały zrobić kruszonkę ,dodać rozmieszane z cukrem pudrem żółtka i wlać trochę śmietany ...zagniatać ciasto ,gdyby się kruszyło dodać więcej śmietany ...ciasto wrzucić do lodówki na jakiś czas .....dobrze schłodzonym łatwiej się będzie wylepiało foremki ....jeśli macie jabłka zamknięte w słoikach to już tylko trzeba do nich dodać budyń śmietankowy.....jeden budyń na średni słoik :))))
z ciasta formuję na dłoni kuleczki i rozpłaszczam na placuszek którym następnie wylepiam foremki ....ciasto trzeba nakłuć widelcem przed nałożeniem jabłek .....troszkę ciasta odkładam do zrobienia kruszonki ...można zetrzeć na tarce z grubymi oczkami ale ja wolę paluszkami swoimi :)))
żółtka z cukrem :))
wystarczy rozetrzeć do połączenia
a to już mąka z masłem ...takie mini kluseczki muszą wam wyjść
paluszkami rozcierajcie masło łącząc je z mąką :)))
teraz należy dodać niby kogel mogel :)))
i wtedy wygląda to już tak :)))
teraz śmietana zagnieść i do lodówki
pamiętajcie żeby ponakłuwać ciasto :))
piec do zrumienienia .....w 180 *
A PONIEWAŻ ZOSTAJĄ BIAŁKA MOŻNA PRZY OKAZJI ZROBIĆ
TORCIKI PAVLOVEJ
A TO JUŻ POEZJA ............. BARDZO SŁODKA POEZJA
to był mój pierwszy raz i już straciłam głowę dla tego deseru
bo i wygląda i smakuje bossssssko zwłaszcza z tfuskawkami
a je przecież Lubięęęęęęęęęęę
troszkę mi się pokruszyła beza
bo zrobiłam zbyt małe odstępy między nimi jak je piekłam i się skleiły
SMACZNEGO
AGA
przecież beza jest tak smakowita, że nikomu nie przeszkadza jej delikatne pokruszenie, nawet tego nie zauważa się ;)
OdpowiedzUsuńże ja jakoś nie teges z kuchnią... nie tak, że nic a nic, ale bez cudów no...
witaj Teresko :))))) cieszy mnie widok Twój przeogromnie .....Ty się nie martw że z kuchnią nie teges .....bo jakbyś zobaczyła jak ja meble potrafię odnowić to klękajcie narody .....kicz by był że hej ....oooooooooo a o szydełkowaniu nie wspominając :)))) zresztą w kuchni też wiele mam do nauczenia się :))))
OdpowiedzUsuńno ja wiem, że każdemu po troch, ale jak ja jeść lubię takie pyszności to kto mi ma je zrobić?! zazwyczaj czekam na swój dobry dzień i wtedy coś robię, bo wtedy jest szansa na udany efekt końcowy. inaczej tragedia...
OdpowiedzUsuń:))))))) a Ty myślisz że ja natchnienia nie potrzebuję ????:)))))))
OdpowiedzUsuńNo jeśli smakuje tak jak wygląda, to ja jestem kupiona, bo prezentuje się cudownie!
OdpowiedzUsuńwitaj miły gościu :))) smakuje lepiej niż wygląda ale weź poprawkę że ja jestem łasuch i wszystko co słodkie obce mi nie jest !!!!:)))
OdpowiedzUsuńjam łasuch także...
OdpowiedzUsuńno a jak inaczej jak ja to i Ty :)))))))))))))))
OdpowiedzUsuń