tym razem o peoniach właśnie ...ponieważ zakupiłam jak wiecie ,dwie donice do mojego ogrodu ,chciał nie chciał ,trzeba było zasięgnąć wiedzy na temat uprawy tych piękności :))))
decyzję gdzie mają być wsadzone muszę bardzo dobrze przemyśleć , ponieważ peonia nie lubi gdy się ją przesadza ..obraża się wtedy i nie zakwita nawet przez trzy kolejne lata :))) a tego to my byśmy nie chcieli :)))) doczytałam nawet ,że istnieje przesąd na temat sadzenia tych kwiatów :)))) mianowicie ,jeśli zasadzi się je pierwszego września ,to wtedy będą na pewno kwitły :))))) więc jeśli dojdzie do jakiejś pomyłki wsadzeniowej , one and only chance żeby coś zmienić, jest tylko TEGO dnia :)))))))
kochają słońce i na nim najpiękniej zakwitają ,nie lubią mieć mocno przelanego podłoża ...można podsypać krzewy wiórkami drewnianymi (cienką warstwą ),które utrzymają lekką wilgoć w ziemi ,bo tak jej pasuje właśnie .....jest więc to roślina mało wymagająca uwagi ..... bo podlewa się ją częściej , tylko przy naprawdę dużej suszy :))))
do wykopanego dołka ,do którego będzie wsadzana peonia najlepiej wsypać drobne kamyczki celem drenażu :)) i wcześniej przekopać glebę z obornikiem ....teraz można dostać specjalny biohumus ,którego dwa litry zastępują TONĘ obornika ...jest w płynie ,więc wystarczy wymieszać go z wodą i wlać trochę na dno dołka :))))a na koniec jeszcze podlać roślinę :) wypróbowałam ten organiczny nawóz przy sadzeniu kaliny :)))) i na pewno kupię go jeszcze, bo można nim nawozić także warzywa :)) przy okazji pokażę Wam kiedyś , jak wygląda opakowanie :)))
peonie można samemu rozmnażać przez podział karpy ....koniecznie tylko na przełomie sierpnia i września ......musimy tylko uważać, żeby były przynajmniej trzy pąki wyrastające z podzielonej karpy ... nie można jej sadzić zbyt głęboko ..od 3 do 5 cm maks ---ilość ziemi przykrywająca wyrastający z karpy pąk....bo nie będzie kwitła !!!!!
obkopuje się, najlepiej rozrośniętą mocno roślinę ,opłukuje korzenie wodą i zostawia na trochę ..potem dzieli się karpę tnąc ostrym nożem :) ....na początek myślę, że wystarczy tej wiedzy magicznej ...zobaczymy jak się te rady sprawdzą w praktyce !!!!
NO A NA KONIEC .....relacja z postępów w zasychaniu :))))))
BYLE TAK DALEJ .....BYLE TAK DALEJ .......:)))))
pozdrawiam Aga :)
Moje chyba się obraziły ,bo zakwitły pierwszy raz w tym roku właśnie po trzech latach :))już myślałam,że nic z nich nie będzie , bo pąki wypuszczały co roku i pomału zamierały:( w tym roku się udało i mam nadzieję ,że z roku na rok będzie kwiatów więcej:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a kiedy je wsadzałaś Gosiu ???bo one podobno właśnie w trzecim ,drugim roku od posadzenia zakwitają ...czyli rozwój ich książkowy masz :)))) pozdrowionka
UsuńPiękny postęp zasychania:)
OdpowiedzUsuńPeonie w naszym ogrodzie kwitną od zawsze- od zawsze dla mnie, bo Babcia posadziła je ponad 40 lat temu- wciąż w tym samym miejscu, wciąz tak samo piękne, wciąż cieszące zapachem. Co kilka lat, kiedy kwiaty stają się mniejsze, wykopujemy, usuwamy zdrewniałe części karpy i wsadzamy takie "odświeżone":)
ja mam tylko jedną po babci :)))) w takim razie jak będę chciała kiedyś rozsadzać to się uśmiechnę po dokładny instruktaż :))))
UsuńSą najpiekniejsze :)
OdpowiedzUsuńoj są ...nawet takie suche są przepiękne :)))))
UsuńPiwonie bardzo lubię :) Moje niestety już skończyły kwitnienie, ale nacieszyłam się nimi i w ogrodzie i w bukietach :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby Twoje pięknie kwitły i rozrastały się w pokaźne kępy :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
trzymaj kochana ,bo kwiatów mi trzeba do szczęścia :))))) buziaki :)
Usuńno piękne są :-) - piękne
OdpowiedzUsuńprawda ???? ślicznie zasychają :))))
UsuńPięknie wysuszone, cudne :))
OdpowiedzUsuńAguś, z tymi roślinami to ja jestem ryzykant ;). Mam pięknie przesadzoną wiosną piwonię (tak, wiosną :)) ), sąsiad przyniósł na łopacie, bo latem nie wzięłam i się odgrażałm przez całą zimę ;). I tak jak przyniósł, tak mi ją P. posadził na rabatkę. Kwitła cudownie już w tym roku :)). I potrzebowała duzo wody, w te kilka ciepłych dni się trochę pokładała ;).
Czytałam kiedyś, że sekret do pięknego kwiecia w następnym roku to nawożenie piwonii po okresie kwitnienia. I tak robię - obcięłam pędy przekwitłych kwiatów, żeby roślina nie traciła siły na tworzenie nasion, podlewam (teraz robi to raczej natura ;)) i nawożę (herbatka z pokrzywy, śmierdzi okrutnie ;)). I zobaczymy, czy to się sprawdzi i jak będzie kwitła w przyszłym roku, chociaż i w tym jak pisałam obsypana kwiatami :).
Mam również inną, posadzoną dwa lata temu. Kwitła już na drugi rok, ale skromnie. Moja wina, bo nie wzięłam pod uwagę, że będzie miała cień od drzewa i stanowisko jej nie służy :). A kwiaty ma piękne, dwie wielkości i dwa kolory płatków na jednym kwiatku, tylko nie znam nazwy :).
Mam kolejne piwoniowe marzenie - chińska Coral Charm ;). Mam zamiar kupić w tym roku ;)
Pozdrawiam cieplutko :)
Monia, bo do kwiatów też trzeba mieć rękę ...u nas jak tato coś wysieje, to zawsze najładniejsze powschodzi :))))) a w ogóle to nie ma reguł ...wszystko wychodzi w praniu zazwyczaj :))))
Usuńa jak ci sąsiad na łopacie przyniósł, to pewnie z ziemią była i może nie poczuła :)))) mówisz herbatką z pokrzywy ??? no ona jest dobra na wszystko ..też taką robię i znam te perfumy :)))))))) ale już wolę taki zapach od smrodu spalin np :))))))))))) a ta mniej kwitnąca to biała jest ??? bo ja też kupiłam z opisu podobną ...biała z amarantem :)))) a tą co podałaś to zaraz wyguglam :))))) ściskam moja bratnia duszo ogrodnicza :)))))) CMOK!!!!
już widziałam ...też śliczna ..taka różana jest :))
UsuńAguś ja ma piwonie i kwitły od razu po posadzeniu wiosną ,inne kwitną pod choinką ,kompletny cień ,więc widać,że i tak można ,też się zdziwiła ,tylko ,że były sadzone od sąsiadki z ziemią ,,,ja chcesz t ci podeślę troszkę różowej i białej ..w sierpniu ? tak ,,,buziaki :))natka z deccorii
OdpowiedzUsuńHej Natuś :)))) miło wiedzieć ,że tu zaglądasz też :))) pewnie ,że chcę tylko myślisz ,że się uda taki transport ich ???? buziole :)
OdpowiedzUsuńzaglądam ,czytam regularnie :)) myślę ,że tak ,w paczce ,chodzi o kłącze ,wiosną to strach by się czubki nie złamały ,ale w sierpniu to spokojnie uda się :))) w sierpniu się zgadamy to podasz mi adres :))uwielbiam czytać jak potrafisz cieszyć się ,,doceniać z drobnych rzeczy takich ludzi jest malutko ,,,buziaki:))
Usuńdziękuję za takie miłe słowa NAPRAWDĘ :)) jeśli tylko twoje na tym nie ucierpią to jesteśmy umówione ...może z czasem będę w stanie ci się odwdzięczyć za nie i też ci coś poślę od siebie :))))) pozdrowiena dla aniołka twojego i synka też oczywiście :))))
Usuń