a pogoda nas nie zawiodła ......majówka jak dotąd , jest idealna :))))
był czas na prace polowe i nawet na wycieczkę do Krakowa....:)
pierwszego dnia rzuciliśmy się na wysoką trawę i doprowadziliśmy działkę do w miarę ludzkiego wyglądu :)))
....nie obyło się przy tym bez ofiar ,bo jedna z kalin została brutalnie skrócona o głowę przez mojego męża ....ale mu wybaczam ,bo trzy godziny kosił za porzędem :))))) ja w tym czasie obrywałam suche gałęzie z jabłonek ,sadziłam przebiśniegi i żonkile pod nimi i wykopywałam porozsiewane po całej działce sosenki ustawiając je w rzędzie jednym ......
wczoraj fotograficznie nasza majówka wyglądała TAK :)))
lekko bez stresu ,bez planu i na wariata :)))) bo wyjechaliśmy nagle po śniadaniu ,pod wpływem niedługiego tentegowania w głowie ......
a wszystko przez RMF ....kusili żeberkami w wyszukanej marynacie, z grilla :)))))dobrze, że były za darmo ....bo my zapomnieliśmy, że kasę mamy .....ale w bankomacie :)))))))) dlatego hmmmmmmm... z dołu sobie kopiec Kościuszki podziwialiśmy, zażerając pospolitą kaszankę ,bo żeberka się rozpłynęły w pierwszej kolejności :))))
potem była mała stylówka na Wawelu :))) a ja się zastanawiam .....kiedy on wyrósł na tego młodego człowieka ????
wielonarodowościowo było w Krakowie ...zewsząd słychać było rozmowy w wielu językach świata :)))
Smoczydło przeżywało oblężenie ,w obecnych czasach na dzieciakach już nawet zianie ogniem nie robi żadnego wrażenia :))))
pozdrawiam majowo AGA:)
zdjęcia wykorzystane w tym poście są mojego autorstwa i nie zgadzam się na ich kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody i wiedzy ......
Dobrze,że zastrzegłaś zdjęcia ,bo tego kawalera to z pewnością by Ci ukradli:))))ja też lubię taki spontan:))
OdpowiedzUsuń:))))))))) dziękuje Bożenko w imieniu swoim ,męża i kawalera :))))))) miłego dnia :)))
Usuńgołym okiem widać, ze u WAs temperatury w okolicach dwudziestu
OdpowiedzUsuńto i majówka lekka ))))) zazdroszczę Wam Krakowa ))
ściskam mocno
kochana z tą temperaturą to kota można było dostać .....jak zakładaliśmy kurtki ,to słońce dawało czadu ,jak się zdecydowaliśmy je w aucie zostawić ,to znowu zimny wiatr hulał i po słońcu było .....także wiesz ....trzeba było plecaki zabrać ,a nie z torebusią przez ramię jechać :))))))))) ale jak na wariata ,to na wariata :)))) sami go sobie zazdrościmy dziś :))))))))))
UsuńAch te dzieci, to wlasnie po nich widac jak ten czas szybko plynie ;)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Krakow :)))
Pozdrawiam cieplutko.
:)))) ja uwielbiam podróże ..takie właśnie ....z chodzeniem :))))) bo Egipty nie dla mnie i baseny z drinkami :)))) wzajemnie uściskuję :)))
UsuńAga! nie uwierzysz... wiesz, że też mieliśmy majówkę spędzić w Krakowie? :)
OdpowiedzUsuńplan był taki, że wyjeżdżamy w piątek po południu, a wracamy w niedzielę rano. Ale niestety po pierwsze pogoda się skiepściła, a po drugie ja miałam trochę pracy, więc zostaliśmy w domu. Ale o mały włos się nie spotkaliśmy ;)
my to jak ten żuraw z czaplą :))))))))))))))) znowu było blisko :)))) SZKODA JEDNAK ..... ale my tam jeszcze pojedziemy ...bo wszystkiego co chciałam nie zobaczyłam ...i ten kopiec muszę zdobyć :)))))))))
UsuńAle jak się będziecie wybierać to dajcie znać chociaż godzinę wcześniej, co? ;)
Usuńdamy ,damy ...jak na wariata to zadzwonię po wyjściu z domu ..będziesz miała na spokojnie trzy godziny :))))) a jak zaplanujemy to powiadomię z tygodniowym wyprzedzeniem :)))
Usuńno nieeeeee, w Krakowie byłaś i do mnie nie wstąpiłaś? jak to?
OdpowiedzUsuń:P
pozdrawiam ciepło
kochana dziękuję za zaproszenie, ale my naprawdę na wariata lataliśmy ,żeby coś Kubie pokazać i tak wszystkiego nie daliśmy rady ....ale widzę, że my jakiś zlot krakowski musimy zrobić dziewczyny następnym razem :))))
UsuńŚwietne zdjęcia. Miło ogląda się zdjęcia z Krakowa ;)
OdpowiedzUsuńpiękne miasto ...fotki wychodzą same :)))) chociaż było tak mało czasu że fotki też nie poustawiane ,jak by należało żeby były :))))dziękuję kochana :))
UsuńWspaniale spędziliście majówkę :)
OdpowiedzUsuńDzieci faktycznie rosną jak na drożdżach , często się zastanawiamy, kiedy minęły te wszystkie lata :))
wiesz, że ja na co dzień nie widzę ,że on już taki kawaler :))))) ale na tych fotkach wyszło szydło z worka :))))) a Wy ?? co robiliście ????
UsuńZazdroszczę wycieczki do Krakowa :))Jak dziewczyny były młodsze i w domu to częściej nam się zdarzały takie spontaniczne wypady , teraz jakoś się nie chce :(( Kraków uwielbiam i najmłodsza córa wyssała z mlekiem to uwielbienie :)marzy o studiach w Krakowie :)))
OdpowiedzUsuńOj wyszło szydło z worka ,że masz już kawalera do wzięcia :)))
Pozdrawiam
:)))))))) Gosia bo dzieci to napęd na wszystko .....ano czas leci kochana :))))
Usuńmiło mi było popatrzeć na zdjęcia z tak mi dobrze znanego miasta ;) choć czasem się zastanawiam, czy ja naprawdę tam mieszkałam, to było tak dawno... pamięć zaciera się w tępię zastraszającym....
OdpowiedzUsuńale sentyment pozostaje na pewno ..może jeszcze kiedyś wrócisz..piękne to Twoje miasto !!!!!!
Usuń