poniedziałek, 10 sierpnia 2015

pigwowiec ,pigwa i mimozy....

znowu zaczynają kwitnąć mimozy ......dla mnie to zawsze był sygnał , że wakacje niedługo się skończą .....
i trzeba będzie wracać do miasta .....tak się cieszymy ,że to ostatnie wakacje, kiedy zwiastować nam będą ,rychły koniec wolności .....


kupiłam dwa krzewy pigwowca japońskiego ......myślałam dotąd ,że ten krzew ma jedynie pomarańczowo- czerwoną barwę kwiatów ....a ja upolowałam różowe i białe odmiany ......



no ale jak mam je wsadzić do gruntu ,skoro jest tak okrutnie przesuszony ?? ...a ja pojadę dopiero za kilka dni do domu ???? jestem pomiędzy młotem ,a kowadłem ...bo  ceny spadły w marketach i za cenę jednego krzaka, można teraz z powodzeniem kupić trzy .......no ale najlepiej by było ,gdybym mogła je podlać częściej niż raz w tygodniu ......czekają zatem na deszczowe dni razem z trzema białymi hortensjami ........
wiecie czym różni się pigwa od pigwowca ???jest ona drzewem po prostu i ma mniej kwaśno-cierpkie owoce ,ale za to dużo większe ..prawie jak gruszka :))))  oraz podczas robienia z niej przetworów, przybiera kolor czerwonawy :)
mnie osobiście bardziej odpowiada pigwowiec ...wymaga on kwaśnej ziemi ,ale poza tym  nie ma jakichś innych, specjalnych żądań :) jest mrozoodporny i lubi słoneczko ......a pachnie cudnie .....

następnym krokiem w ogrodzie ,będzie winobluszcz ......muszę tylko wybrać się po niego na pewną polanę w lesie ....ukorzenić ...poczekać na deszcze i wsadzić około czterdziestu sadzonek i to na początek :))))) bo ogrodzenie właśnie zaistniało :)

                                                                  pozdrawiam Aga :)




13 komentarzy:

  1. ...ja myslalam dotad, ze sa tylko zolte mimozy, a kupilam rozowo-lila kwitnaca! ;)
    Nabytkow zazdrosze... ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam Cię serdecznie pod jabłonką moją :)))) naprawdę ???? a zrobiłaś jej jakieś fotki ?? jestem ciekawa jak wygląda ???

      Usuń
  2. Aguś z ukorzenieniem winobluszczu nie będziesz miała najmniejszego problemu :) Jego dużo łatwiej ukorzenić, niż się go pozbyć ;))) Ja mam z tym teraz problem ;) Wystarczy pozostawiony korzonek w ziemi i zaraz znów wiją się całe pędy :))
    Super, że macie już ogrodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga wiem ...ale muszę zasłonić siatkę od strony drogi sąsiada ....i nic lepszego nie wymyśliłam ...bo thuje to wiesz , a płot betonowy też nie w moim przypadku ...jedno i drugie mi się źle kojarzy .....a jak to urośnie i ukorzeni się szybko to dobrze ......będę przycinać...ja uwielbiam pracę w ogrodzie ...bo to mnie uspokaja ...jedynie to ....:)))))

      Usuń
  3. No tak, nim się obejrzymy, lato się skończy :/

    OdpowiedzUsuń
  4. tez zazydroszcze ... komputer mi zwariowal i nie moge pisac ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgrzał się nieborak ...... chyba każdy komuś czegoś ..NATURALNE :))))

      Usuń
  5. Ja jak widzę kwitnącą nawłoć pospolitą wiem, że idzie powoli jesień ale u nas mało jej jeszcze. Może wyschła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasza jakoś się trzyma ,ale powolutku zasycha i faktycznie nie rozkwita w pełni

      Usuń
  6. Winobluszczu musisz pilnować, żeby się nie rozlazł po ziemi, tylko trzymał się płotu, bo jest bardzo ekspansywny. Dorobiłam się łokcia tenisisty przez wyrywanie tej roślinki. Zastanów się nad zwykłym bluszczem hedera helix, który jest zimozielony i tworzy gąszcz, wystarczy go przycinać.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten bluszcz też jest piękny ... posadziłam go pod orzechem i jedną z jabłoni ....kurcze czy łokieć tenisisty mnie powstrzyma ????.bo wiesz Cela ,o te jesienne barwy tu idzie :))))

      Usuń
    2. dziękuję ci za ostrzeżenie !!!!!i pozdrawiam :)

      Usuń