poniedziałek, 3 października 2016

I'm happy :)

he ,he ....no dobra ....od czasu do czasu lubię stosować angielskie wyrażenia ...byle nie do przesady  ....dyć jak mawiał klasyk ...polacy nie gęsi ...
ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie funkcjonowania w dzisiejszym świecie bez znajomości tego języka ....
no dobra nie wymądrzam się dłużej ....i pokazuję to com obiecała .....



zacznę od szczegółów dekoracji ....takie tabliczki są aktualnie w różnych wersjach w Pepco ,więc jeśli komuś się spodoba :))))) ....


zrobiłam tiramisu wg Oliwiera i kolejne osoby zostały jego fanami :)


części składowe do dekoracji krzesełek .....


kolor łososiowy musiał zaistnieć ....ze względu na sukienkę młodej :)


woskówka zaraz po gipsówce ,albo nawet przed nią ,jest na liście moich ukochanych ......


                    deski ,świece ,lampki i kwiaty ....no czegóż chcieć więcej .....CDN.....

                                                          pozdrawiam Aga :)

4 komentarze:

  1. ech co Ci mam pisać, no pięknie było wystrojone tak wiejsko czarodziejsko, delikatnie i świeżo z oddechem na przyrodę, też bym tak chciała, jakby co ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. to jakby co to zapraszam wiesz :) nawet ślub mi do tego niepotrzebny ...wystarczy dwoje zakochanych :))))

    OdpowiedzUsuń