personal shopper, czyli doradca zakupowy ...
zostałam nim pewnego dnia , dzięki zaufaniu mojej koleżanki Ani ,która chciała w jakiś sposób odświeżyć swój dom .....zaczęło się od stwierdzenia ,że musi wymienić kuchnię na nową ......
popatrzyłam na drewniane białe fronty w jej szafkach i stwierdziłam, że lepiej je po prostu odnowić niż zamawiać nowe, dużo droższe, w dodatku nie wiadomo za jaki czas :)
wprawdzie szafki z braku czasu i wiecznego zabiegania nie są jeszcze pomalowane ,ale dodatki już zmieniły ogólny wygląd całego mieszkania ...
muszę Wam powiedzieć, że to jest super zajęcie dla kogoś wnętrzarsko zakręconego ,tak jak ja .....
mogę powyżywać się zakupowo, bez wydawania złamanego grosza , a do tego w różnych stylach !!!!
druga strona też zadowolona ,bo nie wydaje pieniędzy na rzeczy ,które się jej po prostu podobają ,a kompletnie do siebie razem nie pasują .. lub nie pasują do stylu mieszkania ....
zawsze kiedy ją ponosi na manowce, ja mówię .....Aniu nie idź tą drogą :))))))))))
zaczęłyśmy od zmian w kuchni i sypialni ,a aktualnie zmieniamy przedpokój .....
żałuję bardzo ,że nie sfotografowałam stanu np kuchni przed i po ,bo Ania powyrzucała już swoje fioletowe firanki z dziwnym wzorem i niebieskie butelki porozstawiane na górze białych szafek itp ...
jeśli chodzi o przedpokój ,to strasznie ciężko zrobić w nim dobre zdjęcie, bo stoi się naprzeciwko okna i słońce świecące prosto w aparat nie ułatwia zadania .... pewnie dobry fotograf ,by sobie poprzestawiał co trzeba ...ale ja jeszcze nie na tym etapie wtajemniczenia chyba ,że mi coś doradzicie może ????
biorąc pod uwagę gust gospodarzy i moje wizje ,powoli uzyskujemy zadowalający nas wszystkich efekt ...
jak widzicie na pierwszy ogień poszły żaluzje pionowe i oświetlenie ,bo wisiały dwie lampy, a każda była z innej parafii ......
skóra na podłodze może zostanie ,jeśli nie wypatrzymy jakiegoś fajnego dywanu .. czy może z nią jest fajnie ,jak myślicie ???
przed
po
teraz łączy się to w całość z pięknymi koronkowymi właśnie firanami ,które Ania wypatrzyła u Armaniego czyli z drugiej ręki ,a które wiszą w kuchni i pokoju .......
na żywo różnica jest ogromna ,bo te zasłony bardzo rozjaśniły to wnętrze i właściwie przyciągają uwagę już od wejścia do domu ,a ponadto są widoczne z pokoju także ...
opcja rolety rzymskiej ,która by może jeszcze lepszy efekt dała ,nie wchodziła w grę ze względu na bliskość następnego bloku ..musiałyśmy wybrać coś ,co by rozjaśniło tę ciemną boazerię i jednocześnie wpuściło dużo światła ,nie odsłaniając domowników na ewentualne ciekawskie spojrzenia .....
to tyle co ma na swoje usprawiedliwienie, do powiedzenia dekorator amator ,czyli JA :))))))
na początek myślę ,że wystarczy ....ale do pokazania mam jeszcze kuchnię i sypialnię ..... chcecie ???
pozdrawiam AGA
Ale Ci zazdroszczę! Też chciałabym wyszaleć się pod kątem wystroju wnętrz a nie wydać przy tym ani grosza :)
OdpowiedzUsuńno to może jakaś koleżanka potrzebuje pomocy??:)))
UsuńZapowiada sie ciekawie, pewno ze chcemy zobaczyc wiecej :)
OdpowiedzUsuńoki, to umawiam się na dalsze sesje :))))
UsuńOkno wygląda niesamowicie. Przyglądam się tym ścianą i jak bym swoje widziała. Też w korytarzu mam boazerię, której jeszcze nie ściągnęliśmy i nie wiem kiedy się za nią zabierzemy - chroniczny brak czasu - niestety :( i też mamy w tym korytarzu dość ciemno przez nią właśnie.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kuchnię :)
no tak boazeria to ciężki temat ..ale teraz deski na ściany przecież wracają ...może po prostu umaluj ten przedpokój :)))
Usuńpowiem Ci ,że drewno mimo wszystko daje wrażenie przytulności w domu ...a masz okno w przedpokoju ??? te zasłony z firanką nie były drogie ....z tego co pamiętam firanka 30 zł kosztowała ....pozdrowionka :)
Taki doradca jak Ty to skarb. Dobrze jest miec kogos tak szczerego jak Ty na zakupach ;) zawsze fascynuje mnie fakt, ze jedna zmieniona rzecz czy dekoracja, wplywaja tak dosadnie na wizerunek mieszkania tak jest wlasnie w tym przypadku. Zmiana na ogromny plus
OdpowiedzUsuńdziękuję Marysiu :) dodałaś mi wiary w siebie :)
UsuńNo, kochana, przedpokój jakby w innym domu . Boazeria jednak nadaje ciężkości pomieszczeniu. Moi znajomi pomalowali cały przedpokój na delikatny ecru i nie mogę się napatrzeć, tak to pięknie i lekko wygląda.
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy. Bardzo mnie kuchnia interesuje, bo sama jestem w trakcie jej urządzania.
Buziole przesyłam
no ja wiem .że przemalowana boazeria zmienia swój kaliber ,ale personal shopper musi brać pod uwagę gust gospodarzy ,a nie wszyscy są za jasnymi wnętrzami :))))) niektórzy dobrze czują się w ciemniejszych wnętrzach :))) dobrze w takim razie będzie kuchnia teraz :))))) buźka
UsuńJak to fajnie mieć takie prywatnego "architekta wnętrz":))Takie spojrzenie z boku jest wskazane, bo czasem sami opatrzymy się z czymś i trudno nam dokonać właściwych zmian. Bardzo ociepliłaś to pomieszczenie:)
OdpowiedzUsuń:))) cieszę się ,że tak myślicie i że to widać na zdjęciu też ...na żywo efekt samą mnie zaskoczył :)))buźka
Usuńja muszę się przyznać, że czasem jestem personal shoperką dla mojej mamy...tylko to nie jest przyjemne zajecie. moja mama potrafi w salonie VOX na przykład spędzić kilka godzin. ale pomogłam jej wybrać dodatki do dużego pokoju i bardzo pilnuję, by nie dodawała pierdół. tylko żywe kwiaty. ja jej dokupuję tkaniny na zmianę i szyję poduszki, żeby za bardzo nie przedobrzyła. muszę kiedyś zrobić fotki u niej. to nie mój klimat, bo wszystko jest z jednej parafii, ale wiem, że większość ludzi właśnie tak lubi
OdpowiedzUsuń:))))))))) no ja chyba bym nie podołała :))))))))) ale i tak masz super rodzicielkę,bo widać liczy się z Twoim zdaniem !!!! no właśnie chyba trzeba liczyć się z gustem głównie zainteresowanych i podpowiadać im rozwiązania ,a nie zmieniać im wnętrz na takie w jakich sami chcielibyśmy zamieszkać :)))) jedna parafia czy inne parafie ....grunt żeby wszystko ręce i nogi miało :)))buziole
Usuńdzięki Kasiu :) się robi :)))) buziole:)
OdpowiedzUsuńMam znajomą, która jest stylistką i właśnie personal shopper, ale zajmuje się odzieżą i dodatkami (do osoby, nie mieszkania ;)). Świetna sprawa :).
OdpowiedzUsuńPięknie to okno wygląda, nabrało lekkości i świeżości i zrobiło się tak prztulnie, bardzo nie lubię tych pionowych zasłon, kojarzą mi się z biurem, tak że zadanie moja szanowna Pani Personal Shopper wykonałaś na 6+ :))).
Ja również przemalowałabym boazerię, uwielbiam dechy na ścianie pomalowane na biało, ale jak piszesz - najbardziej w tym liczy się głos tych, którzy tam mieszkają :).
Czekam na resztę zmian, buziole z rańca ;) :)***
żaluzje mnie też z tym samym się kojarzą ...nigdy mi się nie podobały ..nawet za czasów ich świetności :))))) biała boazeria też mi się podoba ...wprawdzie nie wszędzie i nie zawsze :)))) dziękuję bardzo za najwyższą notę :))))) buziole
Usuńżaluzje hmmmm , lekkie jasne firany jak najbardziej ok, będą idealnie pasowały pod warunkiem, że dechy na biało koniecznie!! w każdym razie na jaśniej))))
OdpowiedzUsuńno ale fakt sa gusta i gusta ))))
t.
w sumie te dechy na żywo nie szpecą ..dają przytulność....też jestem za białym bardzo przeceie..tylko naprawdę u nich nie widzę tej bieli ...bo w pokoju są belki pod sufitem ,a sufit taki sam ja ten w przedpokoju i tworzy się jedna całość ...
UsuńA więc to tak??? No chcemy, chcemy pokazuj koniecznie :)))
OdpowiedzUsuńano tak :)) będę niedługo pokazywać :))))
Usuń