zawsze był pełen kwiatów i owoców ....zawsze ze skoszoną trawą i wypielonymi grządkami ...
pamiętam , że ta starsza pani cięła trawę dużymi nożyczkami krawieckimi ......
cztery lata temu przyszła na moje podwórko i spytała ...
dziecko , a dlaczego Ty nie przyjdziesz do mnie ,nie weźmiesz sobie owoców i kwiatów ?? ...nigdy wcześniej nie przychodziła do nas ..odpowiadała tylko na nasze pozdrowienia .......
niedługo po tej wizycie u mnie, zmarła .......
a ja patrzę z bólem serca jak giną kwiatowe grządki pod trawą i chwastami ......
część przeniosłam do siebie ,a część przyszła do mnie sama :) tak jakby staruszka mówiła ...zapomniałaś o zimowitach ....bo ja nie znałam tych kwitnących jesienią kwiatów ....a obok ich liści przeszłam obojętnie .....dopóki na jesieni nie zdziwił mnie widok pięknych fioletowych kwiatów pod naszą stodołą ...poszłam więc po nie do opuszczonego ogrodu ....
a wczoraj byłam TAM z aparatem ,by pokazać Wam jak ten ogród krzyczy niezapominajkami każdą wiosną .......
:) miałam sześć lat i robiłam "imprę" urodzinową. Kolega Przemek, lat siedem, przyniósł mi w prezencie koszyczek wypełniony niezapominajkami i książeczką "O księżniczce Niezapominajce". Bezcenne... Szaleję za tymi kwiatkami! I za konwaliami i frezjami i bzem... Wiosna rządzi:))
OdpowiedzUsuńrules ,rules :))))) no ze mną to faceci problemu nie mają ...też mnie kiedyś jeden taki na ogromny bukiet frezji złapał :))))) i do tego jestem z nim do dziś :))))))))))
UsuńAga te niezapominajki sa urocze i tyle ich... Uwielbiam takie dzicze :) Nigdy nie byłam fanką żywopłotów pod linijkę itd. Mój żywioł ;)
OdpowiedzUsuńja też nie i nienawidzę thuj ,bo mi się z cmentarzem kojarzą ....nie urażając nikogo, bo rozumiem, że innym może się podobać co innego i mają PRAWO ...no ale ja ich nie cierpię ...za to po hynhach (kurna prze h czy ch ??) łazić uwielbiam :)))))))
UsuńPowiem Ci,że...wzruszyłam się :( Aż z chęcią sama poszłabym i zadbała o ten ogródek...
OdpowiedzUsuńmnie zawsze wzrusza takie domostwo ....a jest ich w okolicy parę ..nie wiem czy widziałaś wcześnej u mnie, dom pod winoroślą ??? całe podwórko i dom przykrywa powoli winorośl ...a w okienku widać firanki koronkowe ..śliczne ....akurat tu jest właściciel ,ale mu się nie chce najwidoczniej ....
UsuńO matulu:)prawdziwy czarodziejski ogród:))))nie ma chętnych na niego????jadę i adoptuję:))))
OdpowiedzUsuńchętni to są :)))))ale to miejsce wciąż ma właścicieli ..tyle ,że nikt pasji starszej pani widać nie podziela lub też nie dysponuje czasem ??? nie wiem dokładnie ......
UsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuńAnia na żywo jest piękniej ,bo one poza kadrem też są ....jest od nich aż niebiesko po drzewami :))))
Usuńpiękne niezapominajki, moje ulubione :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tulipany i ich nie zdradzam :))))) a resztę kwiatów po prostu kocham :)))))) witaj pod jabłonką :)))
UsuńKwiaty przepięknie wyglądają, takie dywany niezapominajek.Szkoda tylko, że historia taka smutna, cóż warte jest nasze życie, pędzimy gdzieś ciągle do przodu, a potem przychodzi jedna chwila i nas nie ma, zostają tylko wspomnienia, zarośnięte ogrody, zawalające się domy a świat i tak ciągle gna do przodu niestety już bez nas.Mam blisko siebie taki dom w którym nie mieszkał nikt od lat, a właścicielka-starsza kobieta zmarła już dawno. Ktoś teraz to kupił i zrównuje z ziemią. Za każdym razem kiedy przejeżdżam obok myślę sobie, że ktoś przecież tam kiedyś mieszkał, wychowywał dzieci, dom tętnił życiem a teraz tego wszystkiego już nie ma.
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej widzę ,że patrzymy na świat podobnie BARDZO !!!!! dokładnie to samo myślę co Ty ...nawet sterczę nieraz przed takimi miejscami i staram się zgadnąć, jak to było kiedyś ,kiedy jeszcze żyło to miejsce ....BUZIOLE :)
UsuńAz mnie cos w sercu scisnelo, piekna historia i smutna zarazem..i te niezapominajki zaplatane w trawie..wzruszajace. Dobrego tygodnia wrazliwa duszyczko!
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana :) historia z życia wzięta.....wzajemnie !!!!!!
UsuńWzruszająca opowieść, piękne niezapominajki...
OdpowiedzUsuńdziekuję Aga :)))
Usuńcudne pstryki :)
OdpowiedzUsuńokupione poparzonymi nogami do łydek ...bo pokrzywy zaczynają niezapominajki tłamsić :) ale warto było !!!!
UsuńSmutno mi się zrobiło Aguś...ale takie jest życie.
OdpowiedzUsuńA co do niezapominajek, to wiesz, że też lubię :)
Buziaki :*
no właśnie ...ale też nie zawsze na szczęście :) chociaż szkoda mi takiej wsi jaką pamiętam z dzieciństwa ...bo to cudna wieś była ...zostawiłabym wszystko ,podnosząc jedynie komfort życia o wodę bieżącą ....nie mogę patrzeć jak giną takie stare ogrody i piekne stare drewniane domy..... i albo zarastają ,albo stają się takie nie nasze
Usuń....wiem :) miłego dzionka !!!!
Gdybym ja umarła i mój ogród w którym spędzam każdą chwilkę i zdzieram czasem dosłownie ręce przy walce z chwastami, czy przy sadzeniu - miał zarosnąć chwastami i zdziczeć - to chyba bym się zapłakała..............no jeśli to możliwe :)
OdpowiedzUsuńale serio tez bym wolała, żeby ktoś zabrał wszystkie moje zielone istotki do siebie - albo przejął z sercem.
Co do Twojego opowiadanie- taka kolej rzeczy, każda z nas kiedyś zostanie staruszką i każdy odejdzie...Ale fajnie i ważne to - żeby doceniać i pomagać starszym ludziom, ja się boje takiej samotności i niedołężności - tego że samemu nie zawsze można wtedy o siebie zadbać...
Mam nadzieję że moje dzieci - będą kochać przyrodę i ludzi tak jak ja - póki co jest dobrze !
A.
witaj pod jabłonką Ago z Warszawy :)no i to jest cała tajemnica chyba,wychować dzieci tak by szanowały nas i nasze życie ,żeby chciały kontynuować, to co zaczęłyśmy .... no ale nie zawsze i nie każdemu to się udaje ...u mnie też póki co jest dobrze ....bo moje dziecko także marzy o życiu na wolności:)))))) pozdrawiam i zapraszam częściej !!!!:)
UsuńMoja babcia też taka była. Oboje z dziadkiem cieszyli się, gdy dzieciaki przyszli po jabłka, gruszki czy śliwki. A ogródek babci zawsze bardzo wypielęgnowany i zakwiecony. Brakuje mi tego bardzo.
OdpowiedzUsuńwcale Ci się Marysiu nie dziwię :) ja się cieszę ,że mogę jechać i dbać o to ukochane miejsce na ziemi mojej babci :) buziaki :)
UsuńKasiu wiem :) tylko ,że my już mamy o co dbać bo jest gospodarstwo po mojej babci i uwierz mi dużo pracy włożyliśmy ,żeby wszystko wyglądało tak jak wygląda :))) moja babcia bardzo też kochała swoje miejsce ,więc cieszę się ,że chociaż ono nie porasta pokrzywami ...bardzo Ci dziękuję za słowa które napisałaś !!!!:)
OdpowiedzUsuńwygląda jak zaczarowany ogród...
OdpowiedzUsuńrozmarzyłam się i wzruszyłam, Starszej Pani już nie ma, ale ogród nadal ma swoja duszę, choć już nie uporządkowany... wszystko mija... trzeba cenić piękne chwile :)
cudownej środy :)
dla mnie też ...Tajemniczy ogród mi się zaraz przypomina :))) wzajemnie !!!! byle do weekendu !!!
OdpowiedzUsuńwzruszający tekst Aga...
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana :)
Usuń