przed urodzinami Kuby szukałam natchnienia na coś nowego ...coś czego jeszcze moje kubki smakowe nie próbowały ....ponieważ na sieć liczyć nie mogłam, w ruch poszły programy kulinarne .....
i oto powstał był ...krem cytrynowy z bezą włoską według jurorki kulinarnej pani Ani S. :))))
mocno kwaśny i mocno słodki ...jeść trzeba kompleksowo, bo warstwy pojedyncze zabijają swoją intensywnością ....
Przepis ....
sok z czterech cytryn ....wyjdzie super kwaśne ...więc proponuję ilość cytryn dopasować do indywidualnych preferencji...dla mnie trzy by wystarczyły :)))
4 całe jaja ubić i dosypywać w trakcie tejże czynności, 100 gr cukru.....
potem wlać do nich sok z cytryn i przelać do garnka z grubym dnem ....powolutku podgrzewać ( nie wolno zagotować )......partiami dodawać masło (100gr) ...cały czas mieszać ,aż do zgęstnienia ..... wlać do pucharków,wystudzić i włożyć do lodówki .....
i teraz możecie zrobić bezę bez pieczenia :))))
trzeba tylko ubić 2 białka na sztywno ...a w garnku rozpuścić 100gr cukru w jak najmniejszej ilości wody ...tak żeby cukier się nie karmelizował ,tylko zagotował tworząc efektowne bąble ...pani Ania dała 2 łyżki stołowe wody ...ja ciut więcej wlałam :)) jak tylko zawrze cukier, powolutku wlać go na ubite białka i zacząć ponownie ubijać, do momentu aż miska będzie zimna :)))) przełożyć do woreczka z uciętym rogiem i ułożyć na zastygniętym kremie cytrynowym ....
deser był super syty.... ostrzegam :)))) kaloryczny pewnikiem okrutnie ....ale jeśli chcecie wypróbować nowe smaki to możecie podjąć ryzyko :))))
aha ...wyszło mi sześć takich foremek z tej ilości składników ....
pozdrawiam Aga
Wygląda wspaniale, aż mnie kusi, żeby wypróbować taka smakową mieszankę:)
OdpowiedzUsuńmnie też wygląd skusił :))) powiem szczerze, że mam bardziej ulubione desery :)))) ale w tym fajne jest to, że jest taki w rodzaju coś prawie z niczego ...i jak czasem niespodziewani goście nadjadą ,szybko można to zrobić :))))no to czekam na Twoje wrażenia z podniebienia :)))))
Usuńno więc ehmmm aktualnie jestem na owsiance ((((((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńonly buuuuuuuuuuuu
owsianka zdrowa na pewno .....ludzki mózg potrafi cuda ,więc może jakoś spróbuj nadać jej smak lemonowo jajeczny :)))))))trzymam kciuki i jestem z Ciebie dumna !!!!! i podziwiam, bo ja słabej silnej woli jestem ...zwłaszcza jeśli o jedzonko chodzi :)))))))
Usuńnoo ja też nie za silna jestem )))))
Usuńjak cię czytam i znam sama siebie to czasem myślę ,że my podobnej konstrukcji psychiczno fizycznej jesteśmy :))))))))
Usuńja też się stęskniłam :))))
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam chwilkę, żeby zasiąść z kawą i kawałkiem ciasta (moje śniadanie ;p) przed komputerem i pobuszować na ukochanych blogach :)))
cieszę się, że w końcu podłączyli ten internet i gdy poczytałam ostatnie wpisy, to również gratuluję podłączenia mediów itp. :))))))
A nowego domku to nawet nie wiem, jak gratulować! po prostu bardzo się cieszę Aga :))))))))))))))))))))))))
i życzę Wam, żeby dobrze się Wam mieszkało i dużo szczęścia było dookoła :))))))))))))))))))))))) buziaki dla Was :D
Karolinka jeszcze nie ma co gratulować domu bo łon narazie na papierze jest :)))))))) ale na pewno krok milowy w jego stronę uczyniliśmy :))))tylko te pory roku tak szybko mijają .... teraz jestem tymczasowo u swoich rodziców :))))i straszzzznie się cieszę na Twój widok :) buziole
UsuńHi hi :)))) a ja już domu gratuluję :))) ale to na szczęście! muszę śledzić postępy, buziaki :D
Usuńwygląda cudownie:)
OdpowiedzUsuńa witaj jedna z moich najlepszych blogowych inspiracji :)))) jakie Ty cuda mi przed oczy dajesz ....:)))) buziole
Usuńciekawy przepis:))muszę wypróbować:))robiłam kiedyś ten słynny lemon curd,ale szału nie było(w moim wydaniu)a ja bardzo lubię krem cytrynowy,jeszcze z dzieciństwa:)))
OdpowiedzUsuńbo on kwaśny jest pieruńsko ...ale chyba cały pic polega na skomponowaniu go z czymś jeszcze żeby tracił na cierpkości ....a może z tym deserem jest tak ,że trzeba się do niego przekonać smakowo ...tak miałam np z cukinią ...na początku zawsze lądowała na brzegu talerza, a teraz wyjadam wszystkim z talerzy ..tym nieprzekonanym do końca :)))))))))) i z ważnymi badaniami :))))))))))
Usuńp.s. Bożenka ,a jak ten krem robisz ????
Wyglądają obłędnie
OdpowiedzUsuńdzięki Madzia :))) udało mi się odtworzyć w miarę wiernie :))))))
UsuńWspaniale wyglada, wiec i musi smakowac niesamowicie pysznie.
OdpowiedzUsuńSuper! Milego weekendu
Marysiu ,a Ty możesz taki sobie zapodać ????wzajemnie:)))))
UsuńKasia powiem ci szczerze, że ja będę jeszcze kombinować z tą bezą i kremem cytrynowym :))) uważam że to ma potencjał ....ale jak dla mnie żadna z tych warstw nie może grać głównej roli w deserze ....ten krem cytrynowy najchętniej rozsmarowałabym w jakiejś tarcie np :)))) no ale sama spróbuj :))))nie ma za co :)
OdpowiedzUsuńmatkoboskoczestochsko :D Wracasz z przytupem, kochana :). Już od samego opisu ślinianki zaczęły mi ostro pracować :).
OdpowiedzUsuńAga, stęskniłam się okrutnie, kurka! :) :)***
Ściskam mocno, miłej niedzieli :)
:)))))))))) ja za Tobą even more :)))))a co do moich osobistych ślinianek to rzekłabym ,że z kwaśnego to ja chyba bardziej kwaśnicę wolę :)))))))))BUZIOLE
UsuńWygląda rewelacyjnie...
OdpowiedzUsuńwitaj Ewcia :)))) no wygląd ma ...sama się skusiłam przez ten look na niego :)))))))))))
UsuńNo tak apetycznego takiego CUS juz dawno nie widzialam.
OdpowiedzUsuńAle duzo tych cytryn, ciekawi mnie jak smakuje. Dzieki za przepis Agula!
Sciskam!
Dagi
Dagi żółty krem bardzo kwaśny ..trzeba albo mniej tych cytryn albo wykorzystać go może do tarty i zamiast tej słodkiej bezy położyć bitą śmietanę ...właśnie taki mam pomysł na wykorzystanie ponowne ....
Usuńmnie niczego nie urwał jak to mówią ale też nie mogę powiedzieć że to było niesmaczne ...takie inne od wszystkiego co jadłam dotąd :)))) musisz spróbować sama :)))) ale wygląda super to fakt i szybko się robi, a to też atut :)))BUZIOLE