piątek, 22 stycznia 2016

Sposób na Alcybiadesa :)

czyli jak najłatwiej i najmniej krwawo rozprawić się z granatem :)))) tak żebyśmy nie wyglądali jak nie przymierzając po wybuchu onego :)))
a najlepszy sposób wygląda TAK  .........




proste jak drut :) wypróbowałam różne techniki :)))))) a ta jest według mnie najlepsza :)
                                                         pozdrawiam serdecznie
                                                                         AGA

16 komentarzy:

  1. Muszę pokazać mojemu Tacie, bo próbował różne techniki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to ciekawa jestem co powie na tę metodę :)miło Cię widzieć :)

      Usuń
  2. Bardzo fajna metoda, najczęściej spotykam się z tą, z naparzaniem w przecięty owoc drewnianą łyżką, ale nie bardzo mi ona się podoba :)
    Następnym razem wypróbuję :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naparzanie jest de mode już :)))))))))))buźka :)

      Usuń
  3. DZIEKUJE serdecznie kochana noooo teraz mi granat nie straszny)))a swoją drogą zastanawiałaś się kiedyś skąd ta nazwa??))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))))))) jak znam życie ,to niewiele ma wspólnego z tym drugim znaczeniem :)))))podobno przetłumaczone na nasze to jabłko z pestkami :)))))i nie ma za co :)na zdrowie !!!!

      Usuń
  4. Też tak się z nim rozprawiam ,mimo wszystko nie jest to prosta sprawa:))
    Wzięło cię na te granaty:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no muszę się odbudować po znistach :))))))) ale czemu ? mnie poszło gładko w ten sposób :)))))

      Usuń
  5. Niezły patent :) ja też zawsze się z nim morduję :)
    I z reguły oddaje tą robotę dzieciom :)

    Ja najbardziej lubię sok - ale to jest jeden z najładniejszych owoców jak dla mnie.

    buziaki - uściski ! :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. morduję to niezwykle adekwatne określenie ...bo faktycznie jak po morderstwie czasem u mnie bywało ...za czasów naparzania w niego łychą drewnianą :)))))))) dla mnie też :))) i jak się go doda np do sałatki to wyglądają te jego ziarenka cudnie :) buźka :)

      Usuń
  6. no właśnie to widziałam na necie:)))dobry sposób choć niełatwy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale dlaczego ?? mnie wychodzi super to obieranie :) rachu ciachu :)

      Usuń
  7. mamo a ja prawie kuchnię malować musiałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez do tej pory walczylam drewniana lyzka ale Od dzisiaj bede dzialac z nozykiem :) Dzieki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma za co :))) cieszę się ,że mogłam ułatwić życie sobie i Wam :)))) i za to m.in.uwielbiam blogowanie ...człowiek się uczy całe życie ,a razem łatwiej :) pozdrowionka :)

      Usuń