środa, 19 września 2018

w ostatniej chwili

Cały czas walczę o ten swój wymarzony ogród .a walka jest mocno nierówna ,bo gorzej jeśli chodzi o glebę trafić się nie dało ...owszem istnieją rośliny preriowe takie jak perowskia ,której u mnie najwyraźniej posmakowało, ale ja chcę mieć swoje warzywa ..w dzisiejszym świecie kiedy liczy się tylko kasa, jabłka nie gniją miesiącami ,podczas kiedy moje trzeba zjadać tego samego dnia :)))
tak więc walczę o lepsze warunki bytowe moich roślin nawożąc ziemię m.in kompostem ..terroryzuję odpadkowo rodzinę krzycząc kiedy wyrzucają mi obierki do kosza na śmieci ,a nie do mojego specjalnego wiaderka kompostowego ..każdy skrawek i obierek dla mnie na wagę złota ... 
czyli tak zbieram ,kompostuję i przekompostowane wyrzucam gdzie się da i gdzie zaistnieje taka potrzeba :)))
No i potrzeba zaistniała akurat przy rynnie mojego domu, gdzie chciałam rozsadzić sobie sadzonki traw bujnie mi na rabacie zadarniających :)))nawieźliśmy ziemi z kompostownika i efekt jest taki że mam tam teraz plantację pomidorów ,które dopiero zaczęły owocować kurka blaszka .....


no żebym to ja wiedziała, to za przesadzanie tych traw bym się wzięła wczesną wiosną !!!!!
a tak teraz się martwię, czy zdążą mi się chociaż zaczerwienić przed nadejściem ochłodzenia ...






po trzech latach walki zaowocowały krzaki malinowe !!! !i już mogę iść z rana po malinki do ogrodu !!!mała rzecz i wiem ,że nie każdego, ale MNIE CIESZY!!!!! 





uprzedzam że będę Was męczyć jeszcze tutaj relacjami z ogrodowych potyczek :))
pozdrawiam Aga 

czwartek, 13 września 2018

Przygotowania ...

Nadchodzi jesień ,a wraz z jej pierwszymi zwiastunami ,nadchodzi u mnie pora na zatrzymywanie lata ....uwiłam więc sobie dzisiaj wianek z ziół z mojej rabatki :))) użyłam cząbru ,mięty,oregano i tymianku oraz odrobiny lawendy...uwielbiam kiedy po takiej pracy czuć zapach ziół na dłoniach jeszcze przez długi czas ....kiedy zioła się ususzą skruszę je do słoiczka szczelnie zamkniętego chociaż pewnie żal będzie taki fajny wianuszek rozbrajać :))) 





pozdrawiam wszystkich Aga

poniedziałek, 3 września 2018

Nornica





Nie ,nie będę podawała sposobu na pozbycie się nornic z ogrodu :))) bo JA JESTEM NORNICĄ :))) tak mnie nazywa mój mąż :)) pieszczotliwie :))))) a skąd ksywka ??? bo ja nieustannie ryję w naszym ogrodzie :)))))) zakładam wciąż nowe rabaty ,walczę z ubogą ziemią, a właściwie z piachem na którym nic nie chce rosnąć zbyt ,wyrywam darń wsadzam i przesadzam ,poszerzam warzywnik ...rzeczywiście wychodzę z tego ogrodu szarobura :))) ale przeszczęśliwa ....jak dziecko umorusane  i  ucieszone tym faktem :)))) Nie ,nie wyglądam jak eteryczna kobietka sunąca pośród łanów kwiecia ogrodowego ,raczej jak górnik na przodku :))))))
no i z tej uciechy postanowiłam Wam pokazać małe fragmenty ,mojego ,kiedyś, pięknego ogrodu :)))




wiosenne bergenie ,które kocham i namiętnie rozsadzam po całości ogrodu ..rozrastają się pięknie


kalina z owadziego sklepu, co to nie jest pomponiasta ale i tak cudna ..trzy lata czekałam na te kwiaty :)))


zawilce ...moja miłość od pierwszego wejrzenia :)) chcę duuużo i oczywiście rozsadzałam w tym roku z tej cudnej kępki "___


 pod jabłonią znalazłam małe krzaczki poziomki ,byly naprawdę maleńkie a w tej chwili jest ich łan i owocują mi już po raz drugi...robiłam z nich koktajle razem z truskawkami i jogurtem naturalnym ...smak i zapach miały ci one obłędny :))


kwiatostan traw ..bardzo inwazyjna ta trawa ,wypuszcza z kępy wciąż nowe sadzonki więc nie mam wyjścia i zagospodarowuję co się da :)))bo jest piękna :))))


a to Driakiew ...wiotka i obrażona na mnie ,bo mi kwitnie tyłem do frontu rabaty :))))


a to już bliżej jesiennych ,klimatów a raczej schyłku tego lata :)) na zdjęciu tego nie widać ale ta hortensja bukietowa wypuściłą kwiatostany jak dwie moje dłonie ... w tej chwili zaczyna opierać je na ziemi, bo jej ciążą :))



a to róża pnąca :))) i poniżej kolejne moje zaskoczenie ...markety dają radę :)))hortensja nazywana przeze mnie gwiazdkową :)))albowiem nazwa z etykietki okazała się niekompatybilna ze stanem faktycznym :)))





początki zaczątki rabatowe ..już jest gęsto ,ale chciałabym tam jeszcze dorzucić kilka rarytasków w postaci dalii łososiowej np :)))



                                                 drakiew oraz płomienna imperata



                         malutkie krzaczki borówki zaowocowały lepiej niż starsze koleżanki :)))


no i jabłka z robalem ,ale za to jak one smakują :))))
nadchodzi czas szarlotek :)pozdrawiam serdecznie
                                                                         Aga