Im bliżej końca budowy ,tym bardziej stałam się niecierpliwa ....już tak blisko, a jeszcze tyle do zrobienia ....etap kładzenia gładzi to najgorszy etap całej budowy ...wszędzie pełno białego pyłu ,okna pozasłaniane folią i świata nie widać ...echhhh niech to już będzie za nami .....
dobrze ,że dzisiaj troszkę zima już odpuściła ...dorwałam się do grabi ,dziabki i szpadla ...i cały stres poszedł w ziemię :))))) wczoraj zaś jako ,że szpadel w ziemię jeszcze nie wchodził, zrobiłam sobie wianki wielkanocne :))))
pozdrawiam Was serdecznie
Aga