środa, 30 października 2013

chciałam już wcześniej ....

pokazać Wam ten cmentarz ....ale jakoś post ten, nie wpisywał mi się w okoliczności :)a teraz chyba jest najlepszy moment ,żeby o nim wspomnieć ......
uwielbiam zwiedzać okolicę swojej wolności jadąc na rowerze ....i chociaż wydaje mi się, że znam już ją na wylot, to na szczęście wiele dróg prowadzi w wiele nieodkrytych jeszcze przeze mnie miejsc ....
w zeszłym roku trafiłam przypadkiem do pięknego skansenu ,w tym roku w środku lasu natrafiliśmy na cmentarz z pierwszej wojny światowej ...















              943 ........tyle kilometrów pokazał licznik na kubańskiego rowerze ..........
                                             my zrobiliśmy znacznie mniej kilometrów
                                        bo tylko dzieciństwa w wakacje nic nie ogranicza :)


AGA




niedziela, 27 października 2013

wspomnienie.....


pogoda dziś wiosenno letnia ......zupełnie nie tak, jakby za moment miało być Wszystkich Świętych .....
pamiętam z dzieciństwa ,że pierwszy listopada trzaskał zwykle mrozem i był biały ...... na cmentarze maszerowałam w swoich relaxach i kożuszku ,którego to nienawidziłam szczerze wychodząc z domu ,bo krępował mi ruchy ,a którego po godzinie spędzonej przy grobie babci ,nie oddałabym nikomu za żadne skarby świata .......pamiętam panie w eleganckich futrach :)) i Krzysztofa Krawczyka, który też miał swoich bliskich na tym samym cmentarzu .....pamiętam, że kiedy mróz dobierał się do kości mimo kożuszka, szliśmy z rodzicami  pod krzyż, rozgrzać się w cieple zapalanych pod nim zniczy ....najwięcej było takich w fioletowych ,cienkich szkiełkach z falbankowym brzegiem .....do domu zawsze wracałam z  obwarzankami dyndającymi mi na szyi i z balonem w ręku ......pamiętam smak bigosu i ciepłej herbaty z cytryną  i to uczucie, że płoną mi odmarzające policzki......
a potem wieczór i magia światełek i ciekawość, które ze zniczy rozpalanych rano , już się wypaliły ....
a teraz ...teraz mamy Halloween , ocieplenie klimatu i tak się zastanawiam jak TERAZ patrzy na te święta mój syn ???
zrobiłam krzyże ..... zobaczcie proszę ...






                                                                pozdrawiam Aga



sobota, 26 października 2013

w poszukiwaniu porostu :))


czyli ......Kubański zadane ma :))))
i tak właśnie pani od biologii zorganizowała nam dziś wycieczkę :)))))) z czego najbardziej ucieszony był zwierzak, ale i nam przydała się chwila oderwania :))




przeciąg nasz :)))

jęzor do pasa wisiał :)))


zabawa w chowanego była jednakowoż przednia :)))


niestety do miejsca pamięci nie można było dojść ,bo odbywała się po drodze wycinka drzew i był zakaz wejścia ....

porosty odnalezione i sfotografowane zgodnie z poleceniem szkolnym 
i nawet mi się te fotki bardzo podobają :))




jakby designerski ten zwierz :)))



pozdrawiam i życzę Wam słonecznej i ciepłej niedzieli !!!
AGA



środa, 23 października 2013

DESIGN na Targowej 35


                                                           abażurki niczym tutu baletnic :))


nie mogło zabraknąć naszego ulubionego szweda :)))



paleciaki dobre na wszystko :)



                                                   a może by tak mały powrót do dzieciństwa ????


lubię nowoczesną ceramikę ,jednakże taka bardziej mi na stół pod jabłonią pasuje :))





                                                                          loftowy klimat



                                                                nowoczesność i tradycja



krzesła znane z niejednego bloga :))


Thonety są naprawdę fajne :)


troszkę po skandynawsku :))


no i ekologicznie też !!!!


zostawiłam pozdrowienia dla dziewczyn ,ale niestety nie odnalazły ich w gąszczu zapisków ,które później powstały ......
cały wypad na festival był jednym wielkim spontanem w moim przypadku ,więc jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia ...musicie wybaczyć ...wybrałam najlepsze jakie udało się zrobić telefonem :)

                                                                     pozdrawiam AGA

niedziela, 20 października 2013

jesień zagląda do moich okien :)



Dąb rosnący przed moim balkonem przybrał barwy jesienne .....
 mój ulubiony kaktus powrócił z balkonowych wczasów :))
biało- beżowe cottony zastąpiły srebrne,(dla mnie marokańskie troszkę)..... lampki bombki ......za którymi biegałam w zeszłym roku po łódzkich galeriach ....kupiłam je za całe 30 zł na poświątecznej wyprzedaży  :)) i to ostatnią sztukę!!!! z ekspozycji :)))a ponieważ nie można rozbrajać wystawy kiedy w sklepie jest ruch ,to musiałam dodatkowo przyjechać po nie dnia następnego .....łatwo nie było ,ale kocham je zaraz po cottonach najbardziej !!!!


więc teraz na miejscu cottonów zawisły one .....



 zamieniłam się też z Kubańskim na pufy :)))) i na kanapie zagaszcza powoli czerń i biel :)))









 od dłuższego czasu poluję na dynie baby boo ...w zeszłym roku wyhodowałam dwa maleństwa i na tym koniec .....a moja kuchnia się ich wręcz domaga przecież !!!!



a teraz wyruszam na PCHLI TARG NA KSIĘŻY MŁYNIE !!!!
paaaaaa
AGA




czwartek, 17 października 2013

ŁDF czyli ŁÓDŹ DESIGN FESTIVAL

No i się zaczęło :)))  ja już byłam ,widziałam ...trzy piętra designu .... gratka nie tylko dla znawców tematu ,ale i takich laików jak ja :)))) i nic więcej Wam narazie nie powiem i nie pokażę ,bo nie chcę nikomu psuć zabawy .....ciekawa jestem czy dziewczyny ,które wybierają się na festival znajdą tam ślady ,które im zostawiłam :)))) miłej zabawy i rozszerzania swoich horyzontów !!!!!!
                                                       pozdrawiam AGA

wtorek, 15 października 2013

worthy case by Radostina

na prośbę Radostiny z bloga 79 ideas postanowiłam napisać ten post ....Radostina pochodzi z Bułgarii ,gdzie wielkim problemem jest ogromna liczba bezdomnych zwierząt ,porzucanych przez nieodpowiedzialnych właścicieli tylko dlatego ,że są już np stare lub się po prostu znudziły ..zwierzęta rozmnażają się i problem narasta ....Radostina pisze ,że jedyna organizacja ,która próbuje w ludzki sposób rozwiązać ten problem, a nie otrzymuje żadnego wsparcia ani ze środków unijnych ,ani rządowych ..to ANIMAL RESCUE SOFIA ....
przyjęli pod opiekę swojego schroniska ponad 500 psów ,a 2300 znależli nowy dom ... by zminimalizować rozmnażanie bezdomnych zwierząt ,sterylizują je .....mimo pomocy darczyńców i pracy własnej znaleźli się ostatnio w tarapatach  ,ponieważ muszą opuścić plac na którym znajduje się ich schronisko ,a to wiąże się z tym, że niestety te 500 psów znajdzie się znowu na ulicy ......
dobra wiadomość jest taka ,że znaleźli nowy plac ,a zła taka, że nie mają pieniędzy na wykupienie  go pod swoje schronisko ......
więcej dokładnych informacji znajdziecie u Radostiny w poście WORTHY CAUSE :)))  http://www.79ideas.org/
widziałam ostatnio co dzieje się na ulicach Rumunii ,gdzie sytuacja bezdomnych psów wygląda podobnie ...wygłodniałe zwierzęta zaatakowały dziecko ...więc jeśli ktoś ma pomysł w Bułgarii na dobre rozwiązanie ,to warto o tym choćby wspomnieć ....co niniejszym czynię tak jak chciała Radostina :)
swoją drogą nie rozumiem też polaków, którzy jadąc na wywczasy w górach, wyrzucają po drodze psy ......... podczas naszego ostatniego pobytu w Poroninie rozmawiałam z góralem ,który przygarnął do siebie aż dziewięć tak potraktowanych piesków :(((
ja nie wyobrażam sobie by wyrzucić naszego przyjaciela na bruk ........




chociaż czasem bym ich w pęczki powiązała ,nie powiem :)))


pozdrawiam AGA
 zdjęcia te są moją ,wyłączną własnością i nie zgadzam się na ich kopiowanie ......

czwartek, 10 października 2013

13


no i niech mi ktoś powie, że 13 nie bywa pechowa ....
nie zdarzyło się jeszcze, by TAKI pomór dotknął nas akurat w dzień urodzin naszego dziecka ...nomen omen TRZYNASTYCH ......
ja jeszcze kaszląca ,a mój mąż właśnie rozpoczynający infekcję ......
Kubański jako, że zaczął najpierwszy ,to w najlepszym stanie był na dzień dzisiejszy .....
 trzeba było jednak zaznaczyć ten dzień ......żeby nie było ,aż tak przykro .....
ja ugotowałam pyszną ,ulubioną pomidorową ,a moje dziecko oświadczyło, że na wszelki wypadek upiecze parę ciasteczek ......wiem, że już nie mógł się doczekać ,bo kupiłam nam stempelki do ciasteczek home made :)))
a goście faktycznie mimo wirusów przyszli ,bo babciom jeśli o wnuka chodzi ,żadna grypa  nie straszna!!!!!
ciastka pierwsza klasa tylko troszkę za twarde ...może znajdę kiedyś fajniejszy przepis ,to się podzielę z Wami :)))
                ...............................................................................












                                        jeden stempel z trzema różnymi wzorami na ciastka :))
                                                                 
                                                             pozdrawiam Aga

wtorek, 8 października 2013

dom pod winoroślą

dosłownie pokryty winoroślą dom i całe podwórko, to jedna z upolowanych przeze mnie w tym roku perełek okolicy ......
wyglądał dla mnie bajkowo ...jeszcze widać koronkowe firanki wiszące w oknach .....troszkę budzi do refleksji ,co się dzieje jeśli nikt po nas nie zostaje .......nikt nie przycina winogrona i nie zmienia firanek w oknach......
tak czy inaczej smutny ale piękny widok !!!



ale żebyście nie myślały, że takie myśli to w związku z męczącą mnie grypą, zostawiam Wam jeszcze jedną perełkę upolowaną podczas wędrówek rowerowych moich :)))
nazwałabym ją GARDEN FASHION :)))))))))))))))


jak widać kapelusze słomkowe najwyraźniej są demode :))))

AGA