poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Dyngus ...





Hmmmmm ja to chyba podziękuję za tę atrakcję :))) no chiba żeby mi się pierwsze w życiu zapalenie płuc wymarzyło to i owszem :))))  Jestem chora, słaba i tym samym nieźle wkurzona ...dobrze ,że nie ma pogody ,bo jakbym miała leżeć w łożu boleści ,a za oknem świeciłoby słonko i ogród by mnie przyzywał ,i sesje fotograficzne (jedną piatkową musiałam odwołać )to ...nie chcę nawet mysleć ....
Jestem uzależniona od trzech rzeczy w moim życiu ...aparatu fotograficznego ,kopania i sadzenia w ogrodzie i od bezy występującej pod nazwą Pavlova...
takie pyszne miętowe cudo robi moja koleżanka :) musiałam jej znaleźć godne miejsce na świątecznym stole :)))



 Złote sztućce do wypożyczenia znajdziecie pod tym linkiem :)
No a ja miałam tyle siły ,żeby poustawiać to wszystko ,zrobić kilka zdjęć i paść z powrotem .....
No ludzie jak żyć ja się pytam ??
Dobrze ,że moje dziecko w domu od środy i chociaż matka ruszała się jak mucha w smole, to jakąś tam sałatkę uczyniliśmy .....i dekorację niewymuszoną







Mokrego Dyngusa to ja Wam życzyć nie będę z w/w powodów ...tak więc Wesołych Świąt kochani

6 komentarzy:

  1. Współczuję bardzo!!!leż i choruj kobieto nie ma wyjścia. Coś wiem w temacie. i dlatego u mnie w tym roku nie ma świąt i świątecznego obstalunku ((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie ma... ale leżenie kurcze nie dla mnie ...no chyba że bym ze 40 stopni na termometrze zobaczyła ...łażę i się pokłądam na zmianę .. słaba jestem..dziękuję i jeszcze w temacie światecznego obstalunku ...były plany oj były ....i się rozmyły :))))

      Usuń
  2. Przepiękne zdjęcia!
    I ten pomysł z wypożyczalnią! Wow! Dzięki za cynk!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne kadry, bardzo nastrojowe. Pozdrawiam i życzę zdrówka. :)

    OdpowiedzUsuń