czyli jak najłatwiej i najmniej krwawo rozprawić się z granatem :)))) tak żebyśmy nie wyglądali jak nie przymierzając po wybuchu onego :)))
a najlepszy sposób wygląda TAK .........
Bardzo fajna metoda, najczęściej spotykam się z tą, z naparzaniem w przecięty owoc drewnianą łyżką, ale nie bardzo mi ona się podoba :) Następnym razem wypróbuję :) Pozdrawiam Cię serdecznie <3
:)))))))) jak znam życie ,to niewiele ma wspólnego z tym drugim znaczeniem :)))))podobno przetłumaczone na nasze to jabłko z pestkami :)))))i nie ma za co :)na zdrowie !!!!
morduję to niezwykle adekwatne określenie ...bo faktycznie jak po morderstwie czasem u mnie bywało ...za czasów naparzania w niego łychą drewnianą :)))))))) dla mnie też :))) i jak się go doda np do sałatki to wyglądają te jego ziarenka cudnie :) buźka :)
nie ma za co :))) cieszę się ,że mogłam ułatwić życie sobie i Wam :)))) i za to m.in.uwielbiam blogowanie ...człowiek się uczy całe życie ,a razem łatwiej :) pozdrowionka :)
Muszę pokazać mojemu Tacie, bo próbował różne techniki :)
OdpowiedzUsuńno to ciekawa jestem co powie na tę metodę :)miło Cię widzieć :)
UsuńBardzo fajna metoda, najczęściej spotykam się z tą, z naparzaniem w przecięty owoc drewnianą łyżką, ale nie bardzo mi ona się podoba :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem wypróbuję :)
Pozdrawiam Cię serdecznie <3
naparzanie jest de mode już :)))))))))))buźka :)
UsuńDZIEKUJE serdecznie kochana noooo teraz mi granat nie straszny)))a swoją drogą zastanawiałaś się kiedyś skąd ta nazwa??))
OdpowiedzUsuń:)))))))) jak znam życie ,to niewiele ma wspólnego z tym drugim znaczeniem :)))))podobno przetłumaczone na nasze to jabłko z pestkami :)))))i nie ma za co :)na zdrowie !!!!
UsuńTeż tak się z nim rozprawiam ,mimo wszystko nie jest to prosta sprawa:))
OdpowiedzUsuńWzięło cię na te granaty:)))
no muszę się odbudować po znistach :))))))) ale czemu ? mnie poszło gładko w ten sposób :)))))
UsuńNiezły patent :) ja też zawsze się z nim morduję :)
OdpowiedzUsuńI z reguły oddaje tą robotę dzieciom :)
Ja najbardziej lubię sok - ale to jest jeden z najładniejszych owoców jak dla mnie.
buziaki - uściski ! :)
A.
morduję to niezwykle adekwatne określenie ...bo faktycznie jak po morderstwie czasem u mnie bywało ...za czasów naparzania w niego łychą drewnianą :)))))))) dla mnie też :))) i jak się go doda np do sałatki to wyglądają te jego ziarenka cudnie :) buźka :)
Usuńno właśnie to widziałam na necie:)))dobry sposób choć niełatwy:)))
OdpowiedzUsuńale dlaczego ?? mnie wychodzi super to obieranie :) rachu ciachu :)
Usuńmamo a ja prawie kuchnię malować musiałam ;-)
OdpowiedzUsuńno widzisz ???? a tu taki prosty myk :))))
UsuńJa tez do tej pory walczylam drewniana lyzka ale Od dzisiaj bede dzialac z nozykiem :) Dzieki :)
OdpowiedzUsuńnie ma za co :))) cieszę się ,że mogłam ułatwić życie sobie i Wam :)))) i za to m.in.uwielbiam blogowanie ...człowiek się uczy całe życie ,a razem łatwiej :) pozdrowionka :)
Usuń