no tak sobie pomyślałam ,że chyba wiosna czai się u progu ....bo mi się chce owoców w ilościach hurtowych .....
i chce mi się zapachu i widoku wiosennych kwiatów w domu ....więc hiacynty już mam :))))
ale też wypatrzyłam ostatnio ciemiernika w owadzim sklepie ...zauroczył mnie, a potem zadziwił ,,,
no bo kto widział kwiaty kwitnące w GRUDNIU ? i to rosnące na zewnątrz ????
wprawdzie ta odmiana ,którą przyniosłam do domu zakwita bardzo wczesną wiosną ,ale doczytałam się u wujka Gugla ,że są odmiany kwitnące od listopada do stycznia !!!!!! dlatego nazywa się je różami bożego narodzenia :)
mam nadzieję ,że będzie im dobrze pod moimi jabłonkami ,ponieważ lubią sobie rosnąć pod drzewami :))) dokupię ich na pewno ...oprócz tego , że pięknie kwitną ,to mają jeszcze zimozielone liście :)))) jedyną wadą ich jest to ,że są niestety trujące ,ale jeść ich nie zamierzam :)))) nie lubią przesadzania ,bo mają delikatne korzonki i potrafią poparzyć dłonie ,więc rękawiczki obowiązkowo :))))
no i jak mu się oprzeć ?
pozdrawiam Aga :)
Mam w ogrodzie osobistego ciemiernika , który kwitnie w styczniu, w tym roku trochę się opóźnia. Poza tym w grudniu kwitną grudniki- kaktusiki domowe'
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
kurcze a w styczniu jeszcze śniegi ...niepojęte cuda :))))
Usuńbuziaki :)
Ale pięknie! Też chce mi się już wiosny :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję :) ja się jeszcze zimą i śniegiem nie nacieszyłam ,a tu czuję podskórnie ,że wiosna zimą się szykuje :)))
UsuńU mnie w tym tygodniu do 15 stopni na plusie, ptaszki cwierkaja, a hiacynty rowniez pachna ;))) chyba przyszla pora na pozbycie sie ostatnich swiatecznych dekoracji :)))
OdpowiedzUsuńno właśnie czuję, że to już będzie wiosna zimą :)))) ja już pozbyłam się :)
Usuńśliczny)) fatalnie jednak, że trujący ze względu na zwierzęta..
OdpowiedzUsuńno fatalnie ,ale ja kurcze wierzę w instynkt zwierzaków ....gorzej z małymi dziećmi chyba :) trzeba będzie jakoś pozabezpieczać teren :))
UsuńUwielbiam ciemierniki, to śliczne kwiatuszki, cieszące oczy wtedy, gdy nic innego jeszcze nie kwitnie :) Jeśli nie oberwiesz przekwitłych kwiatów, to wysieją Ci się jak szalone i będziesz miała cudną ciemiernikową łączkę :))
OdpowiedzUsuńniech będą szalone takie ...chcę i nie urwę ani jednego kwiatka w takim razie :)))))dzięki Aguś :)
UsuńEch a u mnie jeszcze choinka ;)
OdpowiedzUsuńEch a u mnie wcale jej nie było :))))))))))
UsuńPodziwiam, ja już w październiku myślę o niej hehe
Usuńja też myślę ...marzę wręcz ......
UsuńCudnie zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuń:))) dziękuję ...:))))
UsuńMam ten kwiatek, ale trzymam go w domu :-) tu w Niemczech tradycyjnie pojawia sie on w sklepach wlasnie przed Bozym Narodzeniem, ja swoj dostalam od kolezanki. nie mialam pojecia, ze jest trujacy!!! co chwile uszczypuje przekwitniete kwiatki czy uwiedle pedy i jeszcze jestem w jednym kawalku ha ha
OdpowiedzUsuńwiesz pewnie jak rośnie w dużych ilościach w ogrodzie i ktoś chce uporządkować rabatkę, to może stężenie jest większe :)) ale strzeżonego :))) żeby potem męża po sądach nie ciągali ,że podtruwać cię zamierzał był :)))))
UsuńCzuć juz wiosnę :-) skradł serce ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja to bym powiedziała ,że to szalona w moim przypadku miłość ,bo skoro nawet to że trujek jest mnie nie powstrzymuje :))))))
UsuńTeż kupiłam ten kwiat :)
OdpowiedzUsuńi co będzie dalej ? w związku z jego zjadliwością rzekomą ????
UsuńNa razie cieszę się, że kwitnie ;)
UsuńPogoda w tym roku wariuje z -5'C nagle zrobiło się 12'C u nas :) nie narzekam ale mamy już zaplanowany wyjazd na narty, więc gdzie, do choinki się ta zima chowa? ;D
OdpowiedzUsuńPiękny kwiatek Aguś! Dobrze wiedzieć takie rzeczy, bo ja byłabym skłonna nim jakieś ciacho udekorować :P buziaki
u nas na pewno jej nie ma Aguś :))))))))))) mamy tak samo z tym wyjazdem :))
Usuńa wiesz ,że tak pomyślałam sobie dziś po komentarzu Magdy ,że faktycznie czasem może nas ponieść fantazja i w zapędach dekoratorskich to i ja bym ukwieciła pewnie jakąś sałatkę albo ciacho :)))) dobrze ,że mamy blogosferę i wujka Gugla , to człowiek bezpieczniejszy się czuje :))) ja się tyle nauczyłam od Was wszystkich ,to się cieszę ,że chociaż wytropiłam trujaka takiego :)buźka:)))))